Chui-Hua Kong z China Agricultural University w Pekinie przypomina wraz ze swoim zespołem na łamach „Journal of Agricultural and Food Chemistry”, że palusznik jest uciążliwy nie tylko dla właścicieli trawników i ogrodów, ale powoduje też duże straty w uprawach.
Naukowcy od dawna podejrzewali, że te chwasty uciekają się do allelopatii (z gr. allelo – inny i pathos – cierpienie), czyli wpływają poprzez produkowane przez siebie substancje chemiczne na wzrost innych roślin. Badacze wyizolowali trzy substancje chemiczne uwalniane przez palusznika do gleby i uznali, że rzeczywiście mogą one hamować wzrost pszenicy, kukurydzy i soi. – Wynikające z działania substancji chemicznych zmiany w mikrobiologii gleby negatywnie odbijały się na wzrost upraw – podkreślili naukowcy, dodając, że chemikalia mogą mieć też bezpośredni, toksyczny wpływ na inne rośliny.
Fot. K. Kupczak
Źródło: