Chwasty i mszyce

Te dwa problemy są co roku  stałym „punktem programu” w ochronie sadów. Przegląd bieżącej sytuacji w sadach ze szczególnym uwzględnieniem tych grup szkodliwych organizmów oraz możliwości ich zwalczania produktami Belchim Crop Protection były tematem drugiego w bieżącym sezonie forum doradców zorganizowanym przez tę firmę, tym razem w obiekcie i sadzie Grupy Producentów Polsad Sp. z o.o. w Nosach Poniatkach.
Pierwszym z wymienionych wyżej zagadnień zajął się dr Jerzy Lisek, prof. IO. Skonstatował on, że zmienia się definicja chwastu, i to w stronę niekorzystną dla praktyki sadowniczej. Obecnie chwast to tylko roślina występująca w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, powodująca straty ekonomiczne. Mówimy już także nie tyle o zwalczaniu chwastów ale o utrzymywaniu niskiego zachwaszczenia, przy którym rośliny uprawne dobrze się rozwijają i plonują. W integrowanej ochronie roślin sadowniczych nie zapomina się o szkodliwości chwastów (wielokrotnie opisywanych i stale przypominanych w prasie fachowej), jednak coraz częściej wymienia się pozytywne aspekty ich występowania: pożytki dla owadów zapylających, ochrona gleb przed erozja, przeciwdziałanie wymywaniu z niej składników pokarmowych, zatrzymywanie śniegu, ograniczanie uszkodzeń mrozowych drzew. 
W obowiązującej sadowników IP trudne współżycie z chwastami ma polegać coraz bardziej na innych niż chemiczne metodach ograniczania ich populacji – uprawa gleby i koszenie mechaniczne, uprawa roślin okrywowych, ściółkowanie gleby, odchwaszczanie palnikami, gorącą wodą, bioherbicydami. Każdy z tych sposobów, obok zalet, ma niestety swoje wady. Uprawki pogarszają strukturę gleby, nie są też skuteczne przeciwko uciążliwym chwastom wieloletnim – na przykład perz jest dzięki nim sprawnie rozmnażany (cięcie kłączy). Używanie palników na propan/butan może łatwo skończyć się termicznymi uszkodzeniami młodych drzewek, a nawet pożarami suchych traw z wszystkimi tego ekologicznymi skutkami. Ściółkowanie jest skuteczne, ale drogie – włóknina propylenowa kosztuje 15 tys. zł/ha, kora drzewna – 35 tys. zł. To wydatek raz na trzy lata. W tym czasie ochrona za pomocą herbicydów kosztuje 1,8 tys. zł. 
Obecnie w Polsce sadownicy mają do dyspozycji łącznie 7 substancji aktywnych, którymi mogą stawiać czoła zachwaszczeniu. Z nich tylko jedna (glifosat) ma szerokie spektrum działania. Dopuszczany naszym prawem zestaw nie pozwala na efektywną rotację substancjami czynnymi, a więc grozi kompensacją zachwaszczenia. Dotąd znaleziono na świecie 25 gatunków niepożądanych w uprawach uodpornionych na glifosat. Odnotowuje się także pozostałości tej substancji czynnej – jej półrozkład jest szybki, ale całkowity trwa ponad rok. Dla porównania – sadownicy w USA mają do dyspozycji 18 substancji czynnych, w tym 14 o szerokim spektrum działania. 
W naszych warunkach optymalnymi terminami nanoszenia herbicydów dolistnych są przełom kwietnia/maja, czerwiec, lipiec, listopad. Dobra praktyka rolnicza wymaga ograniczenia tych zabiegów (praktycznie tylko glifosatem) do dwóch w sezonie, w odstępach 90 dni, z maksimum 3,6 kg substancji czynnej rocznie na hektar.

Wprowadzany na nasz rynek  przez Belchim  preparat Chikara Duo poszerza możliwość manewru sadownika. Jest to herbicyd dwuskładnikowy – zawiera flazasulfuron (z grupy sulfunomoczników) w ilości 6,7 g/kg oraz glifosat – 288 g/kg. Na zasadzie wzajemnego uznawania zezwoleń będzie można go wykorzystywać w Polsce od przyszłego sezonu. Zalecana dawka – 3 kg/ha w 200-400 litrach wody. Różny mechanizm działania jego substancji czynnych pozwala ograniczyć powstawanie form odpornych. Ponadto flazasulfuron wykazuje długotrwałe działanie w glebie – ogranicza wschody wrażliwych gatunków przez 3-4 miesiące. Chikara Duo jest przeznaczona do ochrony sadów starszych niż 3 lata za pomocą jednego zabiegu w sezonie – pod koniec kwietnia lub w początkach maja, gdy chwasty mają 10-20 cm wysokości. Jeżeli w sadzie był wykonany w listopadzie poprzedniego roku oprysk glifosatem, zabieg Chikarą Duo można przesunąć na koniec maja. Preparat ten nie jest całkowicie efektywny w przypadku występowania przetaczników, powoju polnego, ostrożenia polnego, skrzypu polnego.

Dla Roberta Sasa (Instytut Praktycznego Sadownictwa) mszyce są w bieżącym sezonie problemem bardziej dokuczliwym od przędziorków. W sadach jest notowana przewaga najgroźniejszego z jej gatunków – mszycy jabłoniowo-babkowej (w poprzednich większość stanowiła mszyca jabłoniowa). Już pojedyncze okazy pierwszej z wymienionych tu mszyc powinny być dla sadownika sygnałem do reakcji. Poza nimi coraz częściej wraca do sadów bawełnica korówka. W zwalczaniu szkodników – także z tej grupy owadów – ważne jest dobranie terminu zabiegu. Młodsze stadia rozwojowe są podatniejsze na insektycydy. Skuteczność eliminacji mszyc zależy również od poziomu liczebnego populacji – jeśli dopuści się do rozmnożenia licznych kolonii, szans na sukces nie ma – potrafią się błyskawicznie odbudować. Ważne jest więc, by niebezpieczeństwo z ich strony zażegnać jeszcze wczesną wiosną. Wtedy też opryskiwania nie wyniszczają pożytecznej fauny drapieżców i parazytoidów rozwijających się nieco później, niż szkodniki-żywiciele. W każdym jednak przypadku trzeba dokładać starań, by ochronić tę bardzo efektywną armię sprzymierzeńców – bez nich nie da się opanować ekspansji mszyc.

Opłaca się więc dobieranie środków działających selektywnie. Do takich preparatów owadobójczych Belchim dołączył swój Teppeki. Działa on nietypowo na szkodniki – uniemożliwia im żerowanie. Ten efekt następuje szybko, ale zwykle jest ignorowany przez sadownika, który po zabiegu widzi owady bardziej energiczne, ruchliwe niż przed. Tak właśnie wygląda ich agonia – zaniepokojone zwiększają ruchliwość, w końcu giną.

Doradcy podczas dyskusji o Teppeki zgłosili zaobserwowane w dwóch sadach grójeckich  stwierdzili „uboczne” działanie tego środka na przędziorki. Oczywiście te obserwacje – nie potwierdzone przez firmę – są tylko merytoryczną ciekawostką nie stanowiąc sugestii do rozszerzenia zakresu użycia insektycydu.
pg

Related Posts

None found

Poprzedni artykuł4 mln euro na kampanię promującą owoce jagodowe
Następny artykułZapowiadają się dobre zbiory jabłek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.