Sezon tak naprawdę jeszcze przed nami, huśtawka pogodowa nie pozwala bowiem na rozpoczęcie prac polowych, ale jak mówił Cezary Urban (fot. 2), dyrektor działu agro w BASF, jego współpracownicy od początku roku są już po szkoleniowych spotkaniach z kilkoma tysiącami rolników, doradców agrotechnicznych. Między innymi w ten sposób przekazywane są racjonalne zalecenia prowadzenia ochrony, z uwzględnieniem także nowości przygotowanych na ten sezon. Głównie są to produkty dla upraw rolnych:
- Tocata® Duo, dwuskładnikowy fungicyd z segmentu środków kompleksowej ochrony większości zbóż (z wyjątkiem owsa) przed wieloma chorobami;
- Wing® P 462,5 EC, dwuskładnikowy herbicyd do zwalczania większości chwastów w uprawie kukurydzy (rejestracja nie uwzględnia kukurydzy cukrowej);
- Corum® 502,4 SL, dwuskładnikowy herbicyd niszczący zbędną roślinność w uprawach roślin bobowatych (soi, bobu, bobiku, lucerny, koniczyny, esparcety, a także grochu na suche nasiona).
Fot. 2. Cezary Urban
Bentazon i imazamoks – substancje wchodzące w skład środka Corum® – „są bezpieczne dla roślin uprawnych będących w fazach dwóch do sześciu liści (BBCH 12–16), użyte w pełnej zarejestrowanej dawce wynoszącej 1,25 l/ha z dodatkiem adiuwantu Dash HC (0,6 l/ha)” – mówił Tomasz Jaskólski (fot. 3) z BASF. Corum® może być także stosowany w dawkach dzielonych – 2 razy po 0,6 l/ha + każdorazowo w mieszaninie z produktem Dash® (0,6 l/ha). Spektrum niszczonych chwastów jest bardzo duże, począwszy od uciążliwych chwastów dwuliściennych (komosy, rumiany, itp.) po jednoliścienne (chwastnica jednostronna).
Fot. 3. Tomasz Jaskólski
Te nowości – dwuskładnikowe – dowodzą, że firma już na etapie patentów myśli o bezpieczeństwie dla środowiska, mieszaniny handlowe środków ochrony są bowiem podstawą w strategii antyodpornościowej. Zapobieganie uodpornieniu się agrofagów sprawia, że terminowo przeprowadzony zabieg przy wykorzystaniu jednocześnie różnie działających substancji wystarczy, aby uzyskać oczekiwaną skuteczność zwalczania. Tymczasem jednoskładnikowe preparaty często stosowane, mogą błyskawicznie spowodować, że agrofag staje się mało podatny i, aby został zniszczony, jeden zabieg nie wystarczy.
Kolejny dowód na dbanie o środowisko i racjonalne stosowanie środków ochrony roślin przez BASF to ogólnodostępny dla rolników system wspierania decyzji w sprawie ochrony, który został uruchomiony w poprzednim sezonie. W bieżącym, jak zapowiedział Jarosław Muczek z działu Crop Protection BASF, narzędzie to będzie udoskonalane i rozbudowywane. Dotychczas wspomagał producentów zbóż i rzepaku ozimego, doradzając głównie w ochronie przed chorobami i niektórymi szkodnikami. Od tego sezonu specjaliści z BASF wspomogą w zwalczaniu większej liczby szkodliwych gatunków agrofagów, zajmą się także ochroną roślin ogrodniczych. Wystarczy zalogować się na stronie www.agro.basf.pl. System ten opiera się na komputerowych wskazaniach okresów krytycznych ustalonych po analizie warunków pogodowych. Jednak te wirtualne wskazania uzupełniane są dokładnymi analizami sytuacji na polu (stanu roślin, ich faz rozwojowych), prowadzonymi na terenie całej Polski przez specjalistów z BASF, i podpowiadaniu, który środek ochrony i w jakiej dawce będzie najskuteczniejszy w danej sytuacji.
Ochrona chemiczna swoją drogą, ale fachowcy z BASF dostrzegają także pozytywny wpływ oporu środowiska na wspomaganie ochrony konwencjonalnej. Jak ważna jest w nowoczesnej produkcji roślinnej bioróżnorodność podkreślały Aleksandra Nocoń (fot. 4) i Katarzyna Pruska z BASF, zapowiadając stworzenie w Polsce dwóch demonstracyjnych doświadczalnych stanowisk (na zachodzie Polski), aby przekonać do idei rolników. Wspierał je dokumentując zasadność tworzenia śródpolnych, wielogatunkowych enklaw kwitnących roślin, prof. dr hab. Michał Hurej (fot. 5) z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Wyniki jego badań, prowadzone na zlecenie BASF od 2012 r., dowodzą o pozytywnym wpływie sąsiedztwa rezerwuarów pożytecznych stawonogów, na zdrowotność roślin uprawnych, głównie polegającej na znacznym ograniczaniu populacji szkodników. Profesor stwierdzał zwiększoną w agrocenozie liczbę: drapieżców (biedronek, złotooków, muchówek bzygowatych, chrząszczy z rodzin biegaczowatych i kusakowatych, ale także ptaków żywiących się owadami szkodliwymi), parazytoidów. Ze względu natomiast na dużą liczbę owadów zapylających (trzmieli, pszczół – miodnej i dziko żyjących) plon także wzrastał, m.in. ze względu na bardzo dobre zapylenie i zapłodnienie, przekładające się na prawidłowe wykształcenie nasion.
Demonstracyjne pola będą ogólnie dostępne dla zainteresowanych, którzy potrzebują przekonać się, czy to działa.
Fot. 4. Aleksandra Nocoń
Fot. 5. Prof. Michał Hurej
Katarzyna Kupczak
Fot. 1–5 K. Kupczak