Obecnie – już tylko jabłka
W gospodarstwie pp. Wasilewskich, jak w większości gospodarstw w Polsce, jeszcze przed 30 laty dominowała hodowla bydła i uprawa roślin rolniczych. Od 1975 r. Krzysztof i Ewa Wasilewscy, właściciele gospodarstwa, zaczęli jednak kłaść coraz mocniejszy nacisk na produkcję jabłek, czym obecnie zajmują się też ich dwaj synowie – Marcin i Przemysław (fot. 1).
Początkowo w sadach dominowały takie odmiany, jak: ‘Antonówka’, ‘Cortland’, ’Idared’ i ‘Lobo’. Drzewa rosły wtedy w dość dużej rozstawie z koronami prowadzonymi do wysokości 4 m. Natomiast w kwaterach zakładanych na początku lat 90. ub. wieku prym wiodły już drzewka z holenderskich szkółek, głównie na ‘M.9’. Wtedy też montowano pierwsze rusztowania dla drzew składające się z betonowych słupów i stalowego drutu. Obecnie sady jabłoniowe w tym gospodarstwie zajmują 40 ha. Najstarsze nasadzenia mają 20 lat, najmłodsze założono w ubiegłym roku (fot. 2). Zbiory rozpoczyna się od jabłek odmian letnich: ‘Celeste’ i ‘Delikates’, później dojrzewają Jonagoldy, ‘Šampion’, ‘Ligol’, a sezon kończy wciąż pożądany na rynku ‘Idared’. We wszystkich kwaterach założono instalację nawadniającą.
Fot. 2. Najmłodsze nasadzenie – jabłonie odmiany Red Jonaprince®
Łatwiej i szybciej
W gospodarstwie do zabiegów ochrony używa się opryskiwaczy Agrola Turbo 1500 i Defender SEA 100 Eco. Ponadto park maszynowy uzupełniają ciągniki sadownicze Lamborghini, a wśród nich nowoczesny RS 90, ładowacz czołowy Weidemann (fot. 3) i dwie samojezdne platformy sadownicze udostępnione przez organizację producentów Rajpol z siedzibą w Wólce Łęczeszyckiej, której są członkami. Pierwsza z nich marki Herkules do gospodarstwa trafiła już przed kilkoma laty i jest wykorzystywana do zbioru owoców (fot. 4). W tym roku podczas zbioru owoców korzystano także z samojezdnej platformy Onyx (fot. 5). Według p. Przemysława, idealnie spełnia ona swoje zadania na glebach lekkich, a takie przeważają w gospodarstwie w Brzozowcu. Sadownik ceni ją za lekkość i zwrotność.
Fot. 3. Podczas transportu skrzyń z owocami doskonale sprawdza się ładowacz Weidemann
Fot. 4. Zbiór owoców prowadzony jest przy pomocy platformy Herkules…
Fot. 5. …i Onyx
Dzięki współpracy z organizacją producentów sadownicy korzystają z doradztwa produkcyjnego świadczonego przez firmę Soska Konsulting, a także z maszyn wspomagających zbiór owoców. W sadzie w Brzozowcu znajduje się stacja meteorologiczna (fot. 6), z której dane pogodowe są przesyłane do firmy doradczej, a sadownicy otrzymują gotowe komunikaty dotyczące zabiegów ochrony, co jest szczególnie istotne w przypadku ochrony sadów przed parchem jabłoni. Producenci uczestniczą także w spotkaniach i warsztatach sadowniczych organizowanych m.in. przez Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach. Doświadczenie zdobyte podczas licznych rozmów z naukowcami zaowocowało m.in. wprowadzeniem do praktyki monitoringu szkodliwych motyli: owocówki jabłkóweczki i zwójek.
Jak informuje p. Przemysław, ochrona jabłoni prowadzona zgodnie z zasadami IP pozwala wyprodukować owoce bezpieczne dla konsumenta, a wprowadzenie do sadu np. dobroczynka gruszowego na opaskach filcowych ograniczyło w dużym stopniu problemy z przędziorkiem chmielowcem.
Fot. 6. Stacja meteorologiczna w sadzie pp. Wasilewskich
[NEW_PAGE]Postawili na soki
W 2011 r. na jednych z targów ogrodniczych odbywających się w Warszawie sadownicy zainteresowali się ofertą firmy Dar Ogrodu dotyczącą urządzeń do tłoczenia soku z owoców. Jeszcze w tym samym roku kilkakrotnie wytłoczono soki w siedzibie tej firmy w Brudzewie, gdzie do tłoczenia wykorzystywana jest austriacka maszyna stacjonarna Kreuzmayr. Sok tak zasmakował rodzinie i przyjaciołom, że pp. Wasilewscy postanowili rozpocząć jego produkcję i zalegalizować sprzedaż. Dodatkowym argumentem przemawiającym za prowadzeniem takiej działalności był brak firm o podobnym profilu na lokalnym rynku, a także zapotrzebowanie klientów na ten produkt.
Bez wątpienia soki tłoczone na zimno i poddawane jedynie pasteryzacji zachowują właściwości odżywcze użytych do ich produkcji owoców, a wzrastająca świadomość prozdrowotna konsumentów stawia produktom żywnościowym coraz wyższe wymagania.
W gospodarstwie w Brzozowcu latem 2012 r. uruchomiono produkcję naturalnie mętnych soków (NFC – ang. not from concentrate, czyli „nie z koncentratu”) bez dodatku wody, cukru i konserwantów. Pierwsze miesiące działalności upłynęły pod znakiem promocji soków i na degustacjach podczas lokalnie organizowanych pikników, targów oraz wystaw. Sok sprzedawany jest pod marką „Tęczowy Ogród” i – jak twierdzi p. Przemysław – logo na opakowaniach staje się z dnia na dzień coraz bardziej rozpoznawalne.
– Obecnie produkujemy głównie sok z jabłek, choć podejmowaliśmy tłoczenie warzyw m.in. buraka, dyni i marchwi – informuje p. Przemysław. Na soki, naszym zdaniem, doskonale nadają się odmiany ‘Šampion’ i ‘Idared’ oraz jabłka odmian letnich, m.in. ‘Paulared’. Zauważyliśmy jednak, że konsumenci wybierają najczęściej soki tłoczone z 3, 4 odmian – dodaje sadownik.
Z własnych i powierzonych owoców
Gospodarstwo pp. Wasilewskich jako jedyne spośród należących do OP Rajpol wyposażone jest w maszynę do tłoczenia soku. Stąd też zarówno jej niektórzy członkowie, jak i okoliczni sadownicy chętnie korzystają z oferowanej usługi i przywożą tam swoje owoce. Do wyprodukowania 5 l soku jabłkowego potrzeba zwykle 7,5–8 kg świeżych owoców.
Do produkcji soków sprzedawanych pod marką „Tęczowy Ogród” owoce pozyskiwane są głównie z własnego gospodarstwa sadowniczego. Jak mówi p. Przemysław, produkowane przez nich owoce są bezpieczne, bez pozostałości środków ochrony roślin i zrywane w odpowiednim terminie, co ma wpływ na jakość i smak soku. Soki pakowane są w worki typu bag-in-box o pojemności 3 i 5 l.
Linia do produkcji i pasteryzacji soku zamontowana jest w specjalnie do tego wybudowanym i przygotowanym technicznie pomieszczeniu. Maszynę (z wyjątkiem nalewarki) z kwasoodpornej stali szlachetnej wykonała firma Stalmont – Roman Duda z Bełżyc. Podobne maszyny tego producenta działają także na Białorusi oraz w firmie Lub-Sad z Motycza. Na początku linii (fot. 7) znajduje się wywrotnica, dzięki której owoce ze skrzyni kierowane są do myjki i dalej – na podajnik (fot. 8), skąd trafiają do młynka (fot. 9), gdzie są rozdrabniane.
Fot. 7. Linia do tłoczenia soku z widoczną na drugim planie wywrotnicą skrzyniopalet
Fot. 8. Podajnikiem owoce są transportowane do młynka…
Fot. 9. …gdzie powstaje pulpa owocowa
Następnie rozdrobniona pulpa owocowa trafia do prasy taśmowej, za pomocą której wyciskany jest sok. Podczas tego procesu miazga owocowa jest poddana działaniu walców dociskowych prasy taśmowej, z której półsuche wytłoki transportowane są do skrzyni na odpady, a wyciśnięty sok jest przepompowywany do zbiorników buforowych (200 l i 500 l; fot. 10).
Fot. 10. Zbiorniki buforowe
Ze zbiorników buforowych sok trafia do pasteryzatora rurowego (kocioł grzejny Wolf i wymiennik ciepła), gdzie jest podgrzewany do temperatury 75–82°C. Po pasteryzacji sok może być rozlewany do worków (fot. 11), które po ostudzeniu są umieszczane w kartonach. Nalewarka (fot. 12) zainstalowana w tłoczni „Tęczowy Ogród” jest zautomatyzowana i wymaga jednorazowo ustawienia ilości nalewanego soku, w zależności od pojemności worków (3 l lub 5 l). Jest to maszyna produkcji hiszpańskiej (dystrybutor Branfood z Elbląga), ale całe menu – dla wygody i bezpieczeństwa pracowników – jest w języku polskim, co znacznie ułatwia pracę.
Fot. 11. Sok rozlewany jest do 3 l i 5 l worków
Fot. 12. Proces nalewania soku
Dorota Łabanowska-Bury
Fot. 1-12 D. Łabanowska-Bury