Dzięki pomocy rozwojowej Polski dla państw afrykańskich spółka mogłaby tam sprzedawać swoje produkty i wyjść z kłopotów. Ursus skarży się na brak rządowego wsparcia w ekspansji do państw rozwijających się.
Przedstawiciele Ursusa mówią, że resorty finansów i spraw zagranicznych blokują rozmowy z Zambią w tej sprawie. Sprzymierzeni z zakładem rolnicy grożą protestami, a Ministerstwo Finansów uspokaja, że decyzja dotycząca kredytu w ramach pomocy wiązanej dla Zambii jeszcze nie zapadła. Według władz spółki Ursus SA strona rządowa storpedowała też transakcję z Mongolią. Kraj ten miał dostać 70 mln dol., ale jego ambasador usłyszał od urzędników, że warunkiem jest wykreślenie Ursusa z listy beneficjentów. I to mimo przychylności resortu przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz, wspierającej m.in. projekty dotyczące produkcji elektrycznych i wodorowych autobusów polskiej marki.
Pomoc wiązana polega na udzielaniu wsparcia przeznaczonego na zakupy towarów lub usług w kraju, który takiej pomocy udziela. Odbywa się w ramach mechanizmu i według zasad wypracowanych przez OECD i jest koordynowana przez Komitet Pomocy Rozwojowej, którego członkiem jesteśmy od 2013 r.
Zdaniem rządu nie ma mowy o blokadzie producenta, bo w „ramach dotychczas udzielonych kredytów finansowaniem objęto kontrakty spółki Ursus w Etiopii na kwotę 85,7 mln dol. oraz w Tanzanii na 55 mln dol. Ponadto w ramach umowy z Etiopią z 2015 r. finansowaniu podlegał kontrakt spółki Pol-Mot Holding (akcjonariusza Ursusa) na kwotę ok. 14,3 mln dol
Producent ciągników nie jest w najlepszej kondycji finansowej, co jest efektem nie tylko braku kredytów OECD, ale także sytuacji krajowej. Nie zostały podzielone środki Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW), więc polscy rolnicy nie kupują maszyn.
za: forsal.pl