Podczas cięcia drzew…

…niezbędny jest odpowiedni sprzęt ułatwiający pracę na wysokości, np. platformy (samobieżne lub zaczepiane), i dobry sekator lub piłka. Coraz częściej sadownicy wykorzystują narzędzia wyposażone w dodatkowe zasilanie (urządzenia elektryczne bądź pneumatyczne), dzięki którym praca wykonywana jest nie dość, że szybciej, to przy dużo niższym obciążeniu fizycznym pracownika, niż gdy korzysta on z przyborów wprawianych w ruch wyłącznie siłą mięśni.

Kilka ciekawych rozwiązań usprawniających formowanie koron drzew pokazano podczas ubiegłorocznych targów Interpoma oraz tegorocznej edycji targów Macfrut (23–25.09., Rimini).

W pełni zmechanizowane formowanie koron drzew nie jest wprawdzie możliwe, ale coraz większa liczba sadowników przekonuje się do używania do tego celu pił tarczowych i listew tnących różnego typu. W Polsce obecnie na rynku można zaopatrzyć się w kilka modeli, m.in. maszynę marki Rinieri czy BMV.

Podczas targów Macfrut włoska firma Officina Meccanica zaprezentowała kolejne innowacyjne rozwiązanie – piłę o samopoziomujących ostrzach BGP MCSP 6500 (fot. 1). Pierwotnie została ona stworzona do porządkowania gałęzi drzew i formowania krzewów, które stanowią ograniczenie dla poruszających się po drogach samochodów i pieszych (żywopłoty przy chodnikach). Jednakże obecnie producent oferuje swoją maszynę także sadownikom do formowania drzew w tych sadach, w których szerokość międzyrzędzi pozwala na jej swobodne poruszanie się (wymiary maszyny: szerokość 1873 mm, długość 2200 mm). Zdaniem producenta, maszyna sprawdzi się także podczas pracy na terenach pochyłych (do 15°) i o nierównej powierzchni (pojazd jest wyposażony w gąsienice). Piła BGP MCSP 6500 jest sterowana zdalnie, ale operator może z łatwością sprawdzać dokładność cięcia.

Fot. 1. Nowość na Macfrut 2015: piła o samopoziomujących ostrzach BGP MCSP 6500

Używanie pił tarczowych do formowania koron wymaga nadal ręcznej korekty, choć – jak twierdzą sadownicy korzystający z tych urządzeń – oszczędność sięga 60% godzin pracy poświęconych na ręczne cięcie zimowe drzew. Od kilku lat na rynku przybywa sekatorów elektrycznych, które mogą być albo zasilane z akumulatorów umieszczonych w specjalnej kamizelce noszonej przez sadownika, a także sekatorów pneumatycznych zasilanych sprężonym powietrzem dostarczanym z kompresorów, w które zaopatrzona jest większość platform i pluk-o-traków (do jednego urządzenia można podłączyć 4–8 sekatorów).

Na polskim rynku można już nabyć sekator elektryczny Electrocoup F3010 (francuskiego producenta Infaco), który był promowany jako jedno ze sprawdzonych rozwiązań na targach w Bolzano w ub.r. Jest on przeznaczony do cięcia drzew owocowych, winorośli oraz krzewów owocowych i ozdobnych. Jest to narzędzie uniwersalne dzięki wymiennym głowicom umożliwiającym dostosowanie ich do średnicy ciętych gałęzi (głowica standardowa umożliwia cięcie konarów o średnicy do 40 mm). Praca za pomocą tego narzędzia jest znacznie ułatwiona i mniej męcząca dla operatora dzięki zastosowaniu lekkiej, płaskiej i wyważonej baterii zapinanej jak kamizelka (fot. 2), a także bezpieczna wskutek opatentowanego przez Infaco elektronicznego układu zabezpieczającego dłonie i palce podczas cięcia drzew (system DSES; fr. Dispositif supplementaire electronique de securite – fot. 3). Bateria pozwala na ciągłą pracę sekatorem przez 8 godzin. Jak podaje producent sekatora, aby sięgnąć do wyższych partii drzew i krzewów (do 5 m) bez konieczności używania sanek czy drabiny, Electrocoup F3010 można wyposażyć w sztywne i teleskopowe przedłużki z włókna węglowego (od 1,2 do 3,5 m).

Fot. 2. Bateria w formie kamizelki nieobciążającej pracownika podczas cięcia drzew

Fot. 3. Sekator elektryczny Electrocoup F3010 wraz z rękawicą systemu zabezpieczającego dłonie pracownika DSES

[NEW_PAGE]Polscy sadownicy mieli już okazję zobaczyć na polskich imprezach branżowych serię sekatorów Treelion (których producentem jest inna francuska firma – Pellenc), szczególnie model Treelion M45. Sekatorami tymi można pracować w trzech trybach. Podczas cięcia precyzyjnego wykorzystuje się tryb progresywny. Tryb impulsowy jest szczególnie przydatny podczas powtarzającego się cięcia. Ostatni tryb – z rozwarciem ostrza do połowy – umożliwia przejście za jednym naciśnięciem z rozwarcia półotwartego do pełnego. Model M45 waży zaledwie 945 g, można nim ciąć gałęzie o średnicy do 45 mm (rozwarcie ostrza – 65 mm). Zasilany jest lekką baterią litowo-jonową (nagromadzona energia: 210 Wh).
 
W tym roku na stoisku firmy Pellenc w Rimini można było zobaczyć nowość oferowaną sadownikom na sezon 2015/2016 – sekator Pellenc Prunion oraz pilarkę Selion M12 zasilane baterią litowo-jonową nowej generacji (masa: 1680 g; nagromadzona energia; 250 Wh) umożliwiającą jednoczesne podłączenie obydwu narzędzi (fot. 4). Rozwarcie ostrza w sekatorze Pellenc Prunion to 67 mm, co pozwala na swobodne cięcie gałęzi o średnicy 45 mm. Jego masa to 870 g, a długość 298 mm. Narzędziem można pracować w trybie progresywnym (ostrze otwiera się proporcjonalnie do siły nacisku spustu) oraz połowicznym (sensor optyczny umożliwia ciągłe przełączanie z pozycji ostrza półotwartego do pełnego otwarcia ostrza poprzez ocenę pozycji kciuka na spuście).

Fot. 4. Nowość na sezon 2015/2016: sekator Pellenc Prunion i pilarka Selion M12 z baterią

Blade GT (fot. 5) to najnowsze narzędzie z oferty włoskiej firmy Lisam, przeznaczone do pracy w sadach, winnicach i na plantacjach oliwek. Ostrza umożliwiają precyzyjne cięcie gałęzi o średnicy do 35 mm. Tym narzędziem możliwe jest cięcie w trybie pulsacyjnym i progresywnym. Ponadto zaprogramowana może zostać także pozycja otwarcia ostrza w każdym z tych trybów. Prędkość rozwierania i zamykania głowicy pozwala na wykonanie wielu cięć bez konieczności ponownego ładowania akumulatora. Sekator ma masę 900 g, a bateria wraz z kamizelką, w której jest umieszczona – 1700 g. Pełne naładowanie baterii zajmuje 8 godzin, pozwala to na nieprzerwaną pracę w sadzie do 18 godzin, a w winnicy – do 24 godzin. Dodatkowo Blade GT jest wyposażony w jednostkę kontrolującą i informującą użytkownika o poziomie naładowania akumulatorów, liczbie wykonanych cięć, temperaturze silnika i wybranym trybie pracy, wyświetla także datę i godzinę.

Fot. 5. Najnowsze narzędzie Lisam – Blade GT

Rinieri, włoski producent maszyn sadowniczych, ma w ofercie także sekator elektryczny Iron 400. W oferowanym, także już na polskim rynku, zestawie są – poza ważącym 850 g sekatorem – plecak z akumulatorem (masa 1750 g), kabura na narzędzie oraz elektroniczna jednostka sterująca, na której wyświetlaczu widoczny jest m.in. stan naładowania baterii. Maksymalne rozwarcie ostrza sekatora to 60 mm, co pozwala na cięcie gałęzi o średnicy do 40 mm. Narzędzie może pracować w dwóch trybach: impulsywnym i proporcjonalnym (można zaprogramować szerokość rozwarcia ostrza w zależności od średnicy gałęzi dla precyzyjnego wykonania operacji). Zdaniem producenta, zaletami sekatora Iron 400 są przede wszystkim wysoka ergonomia pracy oraz duża wytrzymałość litowo-jonowej baterii (wytrzymałość akumulatora przy ciągłej pracy sięga do 24 godzin, po 8-godzinnym ładowaniu).
 
Dorota Łabanowska-Bury
Fot. 1-5 D. Łabanowska-Bury

Artykuł pochodzi z numeru 11/2015 „Hasła Ogrodniczego”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułŚliwa w occie i „sosnówka” wśród lubuskich produktów tradycyjnych
Następny artykułPolskie wina owocowe i cydr mają szanse zdobyć zagraniczne rynki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.