Pekinka pod specjalnym nadzorem

W minionym roku w produkcji kapusty pekińskiej korzystną strategią było zmniejszenie jednorazowych dawek nawozów dolistnych, ale zwiększenie częstotliwość ich dostarczania. Ze względu na suszę rośliny mimo nawadniania rosły powoli i miały słabszy wigor niż w latach o większej ilości opadów. Dlatego częste dokarmianie mniejszymi dawkami nawozów zmniejszało stres roślin. W tym sezonie ta strategia także może się sprawdzić.
W ubiegłorocznym suchym sezonie trudno było uzyskać wysoki plon dobrej jakości kapusty pekińskiej, dlatego w kwietniu i maju bieżącego roku brakowało na rynkach wysokiej jakości towaru, pomimo, że cena była dość wysoka. Wysoką cenę za kapustę pekińską w kwietniu tego roku uzyskał Piotr Rosiewicz z Piątku Małego w Wielkopolsce, który uprawia to warzywo od kilku lat. Przyznaje on, że miniony sezon, ze względu na panującą suszę nie należał do łatwych. – Wprawdzie presja ze strony chorób grzybowych była niewielka, ale nietypowe okresy i nasilenie występowania szkodników oraz problemy z pobieraniem składników pokarmowych z gleby powodowały, że przez cały okres trzeba było pilnować tej uprawy, żeby nie dopuścić do zaniedbań – mówił plantator.


Główki kapusty pekińskiej po 6-miesięcznym przechowywaniu w komorze z KA

Pogoda modyfikuje technologię uprawy

Plantator z Wielkopolski podkreślał, że w takich warunkach uprawy, jakie panowały w ubiegłym roku trzeba było dostosowywać technologię produkcji do panującej aury. Zrezygnował z nawożenia przed sadzeniem kapusty pekińskiej, tak jak to praktykował w poprzednich latach. – Zdecydowałem się dostarczyć nawozy po przyjęciu się roślin, tj. ok. 1,5 tygodnia po posadzeniu w pole, w momencie, gdy wznowiły wzrost – informował plantator. 
 
Rozsadę kapusty pekińskiej przygotowywał we własnym zakresie w gospodarstwie. Ogrodnik nasiona wysiewa do wielodoniczek (160 otworów) i ustawia na zewnątrz. Rozsada kapusty pekińskiej rośnie szybko i nie wymaga szczególnych zabiegów ochrony, ale na 2–3 dni przed planowanym sadzeniem w pole rośliny były opryskane jednym z fungicydów zawierających mankozeb i metalaksyl. 
 
Plantator zwracał uwagę, że termin sadzenia uzależnia od wielkości rozsady, gdy tylko rośliny zaczynają się zagęszczać – wysadza je w pole, żeby nie doprowadzić do wyciągania się liści i stwarzania warunków sprzyjających rozwojowi chorób grzybowych. Odmianę Bilko F1 posadził w minionym roku na powierzchni ok. 1,5 ha, w rozstawie 60 x 25 cm, w terminie 7–10 sierpnia. 
 
Jego zdaniem nie powinno się opóźniać sadzenia kapusty pekińskiej, ponieważ później sadzone główki nie dorastają do wielkości handlowej przed nadejściem przymrozków jesiennych. W poprzednich latach przeznaczał pod ten gatunek większy areał, ale wówczas nie był w stanie zapewnić nawadniania na całej powierzchni. Przekonał się, że bez dostatecznej ilości wody nie można wyprodukować dobrej jakości główek. Rośliny były sadzone po południu, tak, żeby maksymalnie ograniczyć stres związany z przyjmowaniem się ich na polu.
 
Częste dokarmianie i pełna ochrona
Od początku września kapusta pekińska była dokarmiana dolistnie różnymi nawozami, między innymi saletrą wapniową Unika Calcium oraz z grupy Agroleaf – w pierwszej kolejności używano te o zrównoważonym składzie, a później ze zwiększoną ilością potasu.  – Ze względu na suszę rośliny mimo nawadniania rosły powoli i miały słabszy wigor niż w latach o większej ilości opadów, dlatego postanowiłem zmniejszyć poszczególne dawki nawozów dolistnych, ale zwiększyć częstotliwość ich dostarczania. Skutkowało to większą liczbą zabiegów i pracochłonnością, ale okazało się pozytywne dla wzrostu i zdrowotności roślin. Pomimo suszy i utrudnionego pobierania wapnia w główkach nie wystąpiło brunatnienie wewnętrznych liści, tzw. tipburn – informował P. Rosiewicz.

O optymalnym odżywieniu kapusty pekińskiej świadczy dobra jakość wewnętrzna

Oprócz nawadniania i dokarmiania plantator prowadził ochronę kapusty pekińskiej przeciwko chorobom i szkodnikom, wykorzystując zarejestrowane w tym gatunku preparaty. Przeciwko czerni krzyżowych i szarej pleśni stosował Amistar 250 SC, a w ochronie przed mączniakiem prawdziwym – fungicyd Scorpion 325 SC. 

 

[NEW_PAGE]

Do zwalczania szkodników wykorzystywał m.in. Mospilan 20 SP – przeciwko śmietce kapuścianej. Natomiast na mszyce i mączliki, które na jego plantacji występowały w 2015 r. szczególnie licznie, dobrą skuteczność uzyskał, opryskując rośliny preparatem Movento 100 SC. Zaznaczył, że dużo uwagi poświęca technice wykonywania oprysków, to znaczy starannie planując termin zabiegu i dostosowując do tego preparat, rodzaj rozpylaczy i ilość wody na hektar. Plantator nigdy nie łączy zabiegów owadobójczych z nawozami dolistnymi. Te w niektórych zabiegach stosuje łącznie z fungicydami. Zabiegi ochrony były kontynuowane do zbiorów.
 
Zbiór w terminie
Plantator informował, że kapusta pekińska musi być zebrana w fazie dojrzałości zbiorczej (tzn. główki muszą być wypełnione, ale nie mogą być przerośnięte) – tylko wtedy jest szansa na dobre przechowanie do wiosny. W minionym roku w jego gospodarstwie główki dorastały do 2 kg i były wycinane ok. 20 października. 
 
Po wycięciu pracownicy usuwali pierwsze 2 liście zewnętrzne i umieszczali kapustę w skrzyniopaletach. Zdaniem plantatora główki należy układać delikatnie, nie ugniatając ich. Rozpoczynając załadunek chłodni kapustą pekińską w komorze przechowalniczej utrzymuję temperaturę na poziomie 3–4°C i stopniowo przez 2–3 dni obniżam ją do 1°C. Skrzyniopalety ustawiam tak, żeby zapewnić dobrą cyrkulację powietrza pomiędzy przechowywanymi warzywami – mówił P. Rosiewicz. Jest on absolwentem poznańskiej Akademii Rolniczej (obecnie Uniwersytetu Przyrodniczego), w którym pracę magisterską pod kierunkiem dr. hab. Grzegorza Łysiaka wykonywał z przechowalnictwa. Podkreśla, że zagadnienia wówczas zgłębiane w teorii dziś obserwuje w praktyce. Pomaga to lepiej zrozumieć fizjologię roślin i tak o nie dbać, żeby wykorzystać maksymalnie ich potencjał plonotwórczy i później przechowalniczy. Kapusta pekińska w gospodarstwie Piotra Rosiewicza przechowywana jest w komorze z kontrolowaną atmosferą (KA). W tym roku większość główek była sprzedana pod koniec kwietnia.

 Podczas przygotowania do sprzedaży wystarczyło usunąć tylko zewnętrzne liście
 
Kontrolowane przechowywanie
Kapusta pekińska podczas przechowywania wymaga wysokiej wilgotności powietrza, na poziomie 90–98%, ponieważ w niższej główki szybko tracą masę. Warto jednak pamiętać, że wysoka wilgotność powietrza sprzyja rozwojowi chorób grzybowych, zwłaszcza szarej pleśni. Temperatura podczas przechowywania powinna oscylować w zakresie od 0°C do 3°C. W komorze z KA poziom CO2 wynosi 2% i tyle samo poziom O2. Mała zawartość tlenu i duża dwutlenku węgla zmniejszają intensywność oddychania kapusty pekińskiej, tempo zachodzących przemian chemicznych oraz spowalniają procesy starzenia. Z badań prowadzonych m.in. w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach wynika, że przechowywanie kapusty pekińskiej w warunkach chłodni z KA ogranicza degradację chlorofilu, dzięki czemu liście dłużej są zielone, a także ogranicza zmniejszanie zawartości witaminy C i cukrów w główkach – co zapewnia utrzymanie odpowiednich walorów smakowych tego warzywa po przechowywaniu. Ponadto w warunkach obniżonej zawartości tlenu zaobserwowano mniejszą presję ze strony patogenów grzybowych. Należy jednak pamiętać, że nieodpowiedni skład gazowy atmosfery może spowodować zaburzenia fizjologiczne.
 
Tekst i fot: Aleksandra Andrzejewska 
Artykuł pochodzi z numeru 6/2016 miesięcznika „Warzywa”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułWirus, który sprawia, że rośliny stają się atrakcyjne dla trzmieli
Następny artykułSpadnie opłacalność produkcji jabłek?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.