Nawozy te przyczyniają się do wzrostu wydajności i jakości zbiorów poprzez zwiększenie masy plonu, przyspieszenie rozwoju roślin, poprawę kwitnienia i procesów dojrzewania.
Wojciech Nowak z Błonia w woj. mazowieckim gospodaruje wraz z synem Tomaszem na 50 ha gruntów (własnych i dzierżawionych). Uprawiają oni zboża, ziemniaki oraz marchew. – Jeszcze trzy lata temu zajmowałem się produkcją wyselekcjonowanych nasion cebuli dla PNOS w Ożarowie Mazowieckim. Jednak w ostatnim czasie zrezygnowałem z tej współpracy. Po kilku latach prób z różnymi odmianami cebuli postanowiliśmy z synem postawić na uprawę marchwi z przeznaczeniem na produkcję soków dla dzieci – mówił W. Nowak.
Plantatorzy testowali różne odmiany marchwi, m.in. Laguna F1 oraz Sir- kana F1 .Mimo że przez kilka sezonów pogoda nie sprzyjała uprawie marchwi w tym rejonie, ze względu na obfite opady deszczu i okresowe zalewanie pól, odmiany te wyróżniały się dużym plonem i dobrym smakiem korzeni. Plantatorzy z Błonia uprawiali również odmianę Bolero F1 – dobrze plonującą, ale na wykorzystywanych stanowiskach powstawało zazielenienie korzeni, zwłaszcza tych z najpóźniejszych zbiorów. Obecnie Nowakowie uprawiają odmianę Volcano F1. – Nasze dotychczasowe doświadczenia z tą odmianą wskazują, że jest ona dość tolerancyjna na zmienne warunki uprawy – nadmierną wilgotność oraz suszę. Przekonaliśmy się, że nawet stosując niezbyt wysokie dawki azotu, można uzyskać wysoki plon tej odmiany – informował plantator. Na próbę w tym sezonie wysiał również nasiona odmiany Noveno F1, która także dobrze znosi niekorzystne warunki pogodowe, a ponadto nie ma tendencji do gromadzenia azotanów.
W gospodarstwie Nowaków spośród warzyw uprawiana jest głównie marchew.
W produkcji marchwi z przeznaczeniem na soki lub inne przetwory dla dzieci trzeba rygorystycznie przestrzegać norm dotyczących pozostałości pestycydów, metali ciężkich oraz azotanów. – Korzenie z naszych plantacji wysyłane są do laboratorium w Niemczech, ponieważ tego wymaga odbiorca. Na początku współpracy mieliśmy problemy ze zbyt wysoką zawartością azotanów. Dzięki współpracy z doradcami zajmującymi się nawożeniem warzyw udało nam się poprawić jakość produkowanych korzeni marchwi i obecnie nie mamy problemów z nadmiarem azotanów – informował T. Nowak. Jego zdaniem Jednym ze sposobów ograniczenia azotanów w korzeniach marchwi jest stosowanie wolno działających nawozów. Plantator w ubiegłym sezonie najpierw stosował nawóz Entec, który jego zdaniem bardzo korzystnie wpłynął na wysokość i jakość plonu. Obecnie w ofercie producenta tego nawozu produkt ten został zastąpiony wieloskładnikowym, bezchlorkowym nawozem wolno działającym – NovaTec classic. Oprócz azotu, fosforu i potasu w stosunku 12:8:16 zawiera on dodatek inhibitora nitryfikacji DMPP. Jest to związek, który blokuje czasowo aktywność bakterii Nitrosomonas, skutkiem tego jest znaczne ograniczenie wymywania azotu oraz wydłużona dostępność tego składnika dla roślin. Poza tym, nawożąc glebę produktem rośliny pobierają azot głównie w formie amonowej, co ogranicza zawartość azotanów w korzeniach i wpływa pozytywnie na większość parametrów jakościowych plonu. Nawóz ten zawiera także magnez, siarkę, bor, żelazo i cynk.
– Gospodarujemy głównie na glebach klasy III oraz IV. Część stanowisk, na których uprawiamy marchew to gleby lekkie i przepuszczalne, dlatego szczególnie ważne jest dla nas stosowanie nawozów, które nie są łatwo wymywane z gleby – podkreślał W. Nowak. Na polu przeznaczonym pod uprawę marchwi przedsiewnie ogrodnik stosuje połowę dawki jaka jest zalecana przez producenta, czyli 400 kg nawozu NovaTec classic.
[NEW_PAGE]Ponadto w gospodarstwie Nowaków stosowane są również nawozy dolistne z grupy Nitrophoska.- W uprawie marchwi, gdy rośliny wytworzą 3- 4 liści właściwych stosujemy nawóz Nitrophoska foliar o stosunku NPK – 13:40:13 w ilości 3-5 kg/ha. Następnie oceniamy stan roślin na plantacji i w zależności od potrzeb, gdymarchew wytworzy ok. 6 liści dostarczamy składniki pokarmowe przez nawóz zawierający zrównoważone ilości NPK (Nitrophoska foliar 20:20:20, w dawce 3-5 kg/ha). Moim zdaniem nawozy te łatwo się rozpuszczają oraz zawierają szeroką gamę niezbędnych składników pokarmowych. Po ich zastosowaniu rośliny mają większy wigor. Wzrasta również ich odporność na choroby i szkodniki, co pozytywnie wpływa na wielkość i jakość plonu – podsumował W. Nowak.
Nawożenie w paprykowym gospodarstwie
Anna Osowska z ojcem Wiesławem Osowskim prowadzą 12-hektarowe gospodarstwo warzywnicze w miejscowości Długie w gminie Potworów (woj. mazowieckie), w którym uprawiają m.in. paprykę pod osłonami na powierzchni 2 ha oraz kapustę pekińską (0,5 ha).
– Na podstawie wieloletniego doświadczenia w uprawie papryki uważam, że odpowiednie nawożenie gleby jest kluczowym elementem decydującym nie tylko o wielkości plonu, ale również o jego wczesności. W przypadku papryki najwyższą cenę za owoce można uzyskać z najwcześniejszych zbiorów, dlatego zdecydowałam się stosować nawozy, które wpływają na wcześniejsze wybarwianie się owoców – mówiła A. Osowska.
Anna Osowska zajmuje się uprawą papryki
Przed rozpoczęciem uprawy wykonywana jest analiza chemiczna gleby. W 2011 r. podczas produkcji rozsady w gospodarstwie Osowskich stosowany był nawóz Humistar. Rozsadę papryki posadzono w tunelu foliowym 27 kwietnia. Do uprawy wykorzystano następujące odmiany – żółtoowocowe: Cupido F1, Shanghai F1 oraz Twingo F1, a także czerwonoowocowe – Solario F1 i Yecla F1.
Oprócz nawozów – SUPLO wieloskładnikowego I Wapnovitu, jakie stosowała A. Osowska, do nawożenia dolistnego papryki zalecane są różne nawozy np. Agroleaf Power, Florovit, nawozy z grupy FoliQ, Fructus Professional, nawozy z grupy: Grogreen, INSOL, Kristalon,Nutricomplex, Plantafol; nawozy z grupy Plonvit, Resistim, nawozy z grupy Sonata.W gospodarstwie w Długim paprykę zasilano dolistnie Basfoliarem Aktiv – nawozem produkowanym na bazie ekstraktu z alg morskich, zawierającym hormony roślinne, aminokwasy, witaminy oraz mikroskładniki. Stosowano również Basfoliar Combi-Stipp – wieloskładnikowy nawóz dolistny z wysoką zawartością wapnia oraz z magnezem, manganem, borem i cynkiem w optymalnych proporcjach. Natomiast do fertygacji w uprawie papryki stosowano np. nawozy z grupy: Krista, Rosasol, Symfo-vita i Yara LivaCalcinit. W ubiegłym sezonie Osowscy wykorzystywali do fertygacji nawozy Hakaphos –m.in. Hakaphos Violeta NPK( 13:40:13) oraz Hakaphos basis NPK (3:15:36).
Obfite zbiory papryki
Pierwszy zbiór owoców papryki (ok. 550 kg) w minionym roku Osowscy zebrali 5 sierpnia, ale pojedyncze owoce były wybarwione już w ostatnim tygodniu lipca. Drugi zbiór papryki przypadł 27 sierpnia (ok. 500 kg), trzeci zbiór – 6 września (ok. 520 kg). Najbardziej obfity był czwarty i ostatni zbiór w październiku (700 kg). Całkowity zbiór papryki w gospodarstwie Osowskich wyniósł 2270 kg, co dało średnią z rośliny 2,97 kg. Zdaniem A. Osowskiej owoce odmiany Shanghai F1 były bardzo okazałe (średnio ok. 200 g). Technologia produkcji wprowadzona w gospodarstwie pozwoliła na uzyskanie owoców o średniej masie ponad 300 g. Ponadto, jakość owoców była bardzo wysoka – owoce były kształtne i wyrównane – ponad 95% zebranego plonu tej odmiany stanowiło klasę ekstra.
Odmiana papryki Shanghai F1 zbierana w gospodarstwie w Długim.
– W 2010 r. nawożenie gleby i dokarmianie roślin było realizowane w moim gospodarstwie również na podstawie analizy chemicznej gleby, ale stosowałam głównie pojedyncze nawozy. Wprawdzie koszt tych nawozów był niższy, ale owoce były znacznie słabszej jakości. W moim gospodarstwie w produkcji papryki problemem jest występowanie suchej zgnilizny wierzchołków owoców. Aby przeciwdziałać temu zaburzeniu fizjologicznemu 5-krotne stosowałam nawóz BasfoliarCombi- Stipp – informowała A.Osowska. Na rynku jest szeroka oferta nawozów zapobiegających suchej zgniliźnie wierzchołków owoców, np. Bio- Cal, FoliQ Calmax, Fruton Calcium, INSOL Ca, Lebosol Calcium Forte. Anna Osowska podkreślała, że warto stosować takie nawozy, aby uzyskać owoce dobrej jakości.
W lipcu 2011 roku rośliny papryki zostały porażone przez grzyb – Cercospora unamunoi, co zostało spowodowane ciągłymi opadami deszczu oraz bardzo wysoką wilgotnością powietrza w tunelach foliowych. W obiektach, w których zastosowano nawożenie dolistne choroba wystąpiła o 2 tygodnie później i w mniejszym nasileniu w porównaniu z uprawą, w której nie stosowano dokarmiania makro- i mikroelementami. Ponadto owoce odmian dokarmianych dolistne uzyskały dojrzałość fizjologiczną 10 dni wcześniej niż owoce odmian, których rozsadę posadzono w tym samym terminie, ale w trakcie uprawy rośliny nie były zasilane.
Tomasz Kodłubański
Fot. T. Kodłubański