Ładowarki made in Holland

Firma Tobroco Machines z Holandii zorganizowała 8 października w Oisterwijk prezentację ładowarek kołowych marki Giant.

Przedsiębiorstwo to powstało w 1996 r. i od tego czasu zarządzane jest przez założyciela i współwłaściciela Tonie’go Brocka. Obecnie zatrudnia 95 osób. Oferta koncernu skierowana jest do gospodarstw, w których ładowacz kołowy może stanowić uzupełnienie istniejącego parku maszyn. Obecnie holenderski producent poleca ładowacze czołowe w 25 modelach o masie eksploatacyjnej 1000–4150 kg, a także niezbędny osprzęt w 100 różnych rodzajach. Maszyny składają się z najlepszych podzespołów: l efektywnych, czystych i niezawodnych silników wysokoprężnych Kubota, które spełniają najwyższe wymagania dyrektyw dotyczących emisji spalin; l pomp hydraulicznych Bosh-Rexroth, dużych chłodnic wody i oleju, a także trwałych układów przeniesienia napędu Comer z osiami przystosowanymi do transportu ładunków o masie do 4 ton.

Cały proces produkcji ładowarek (od projektu do ich końcowego montażu) odbywa się w Oisterwijk w Holandii. Do projektowania używane są najnowsze programy 3D, które już w fazie planowania umożliwiają przetestowanie różnych funkcji, a także uwzględnienie niektórych sugestii płynących od zamawiającego i ewentualne zaadaptowanie ich z fazy projektu do produkcji konkretnego modelu. Ładowarki produkowane na specjalne zamówienie klienta pozwalają, jak twierdzą konstruktorzy, wykorzystać maszyny Giant we wszelkich obszarach działalności gospodarstwa sadowniczego, warzywniczego czy szkółkarskiego.

Do zalet tych ładowarek producent zalicza także osprzęt, m.in.: ładowacz czołowy, podnośnik widłowy, rozdrabniacz bijakowy do drewna, ramy nośne, równiarki, chwytaki do drzew i donic (przydatne w szkółkach), a także kosiarki różnego typu, zamiatarki i wiertła sadownicze. Mieliśmy okazję obserwować pracę takiej ładowarki Giant wraz z osprzętem, w którą Gospodarstwo Szkółkarskie van Oirschot wyposażył Karl van Oirschot, jego właściciel. K. van Oirschot za pomocą Gianta (model V4502T) z łatwością transportował rośliny (fot. 1), ciągnął naczepy (fot. 2), a także manewrował załadunkiem roślin przeznaczonych na sprzedaż. Szkółkarz w pracy z tą ładowarką posunął się o krok dalej i, według własnego pomysłu i adaptacji istniejącego osprzętu, pokazał, w jaki sposób można dodatkowo użyć ładowarki z opryskiwaczem (fot. 3). Potwierdziło to zdolności adaptacyjne osprzętu i maszyny. Zdaniem Karla, V4502T to absolutnie niezbędne narzędzie pracy w gospodarstwie o powierzchni 50 ha. Nic w tym dziwnego, bo jednostka ta wyposażona jest w silnik o mocy 45 KM i dwustopniowy hydrauliczny układ jezdny, a także mocny końcowy napęd planetarny i automatyczną funkcję blokowania. Wszystkie te podzespoły gwarantują świetną trakcję.

Fot. 1. Transport roślin w pojemnikach

Fot. 2. Ładowarkę wykorzystywać można do zaczepiania platform transportowych

Fot. 3. Sprzętu Giant można opcjonalnie użyć do ochrony roślin

[NEW_PAGE]K. van Oirschot zapytany o eksploatację odpowiedział z rozbrajającym uśmiechem – Wlewam tylko olej i paliwo, i pracuję tą maszyną około 1700 godzin rocznie. Zamiatarki dokupione przez Karla służą do utrzymania czystości w gospodarstwie, a zimą nadają się do odgarniania śniegu. Ładowacze czołowe umożliwiają wykonanie różnego rodzaju prac polowych. Dzięki swojemu profilowi sięgają w głąb, np. pryzmy, do 2,5 m (fot. 4). Producent dla bezpieczeństwa zaprojektował w tych maszynach przegubową konstrukcję, co ułatwia zwrotność pojazdu na małych przestrzeniach. Ładowarki, np. lekki, kompaktowy model D263SW X-tra, mają także standardowo montowane silniki kołowe Poclain z blokadą przy czterech kołach pojazdu, które wprowadzają ładowarkę w ruch oraz hamują, gdy tylko zdejmiemy nogę z gazu. Producent uważa, że takie rozwiązanie daje dodatkowe poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad maszyną oraz gwarantuje bezproblemowe transportowanie dużych ciężarów. Co więcej, wspomniany model charakteryzuje się wysokimi wartościami momentu wywracającego (1800 kg) przy niskiej masie własnej. Efekt ten został osiągnięty poprzez niskie umieszczenie punktu połączenia przegubowego ramy do podwieszania narzędzi w przedniej części pojazdu. Nisko umieszczona rama do podwieszania narzędzi umożliwia ponadto bardzo dobrą widoczność nad narzędziem. Wszystkie te zalety sprawiają, że modele X-tra są często wykorzystywane przez sadowników, ogrodników uprawiających warzywa czy rośliny ozdobne, a także firmy zajmujące się projektowaniem i urządzaniem terenów zieleni.

W tym kontekście warto wymienić także najnowszy model serii kompaktowej Giant D204SW. Za napęd ładowarki odpowiedzialna jest jednostka Kubota o mocy 20 KM i 4 przekładnie kołowe Poclain. Ten model przy masie własnej 1100 kg może być transportowany na przyczepie ciągniętej przez samochód osobowy. Giant D204SW dzięki swojej krótkiej formie konstrukcyjnej jest stabilny i zwrotny. Może on w wielu przypadkach zastąpić prace ręczne, zarówno w gospodarstwie sadowniczym, jak i warzywniczym.

W najnowszych modelach ładowarek, zgodnie z dyrektywami UE, montowany jest dach, w standardzie ROPS/FOPS, chroniący kierowcę, a także hydrostatyczne napędy planetarne. Hałas i wibracje neutralizowane są dzięki specjalnie zaprojektowanemu mocowaniu silnika Kubota w systemie silentblok. Kolejne silentbloki znajdują się pod platformą kierowcy.

Fot. 4. Z ładowaczem czołowym w akcji

Na polskim rynku dostępne są wszystkie modele ładowarek, a ich dystrybucją zajmuje się firma Chemirol. Jednakże to, czy podbój naszego rynku przez holenderską firmę mającą w swoim logo mrówkę – czyli owada dźwigającego ciężary większe niż on sam – okaże się sukcesem, czas pokaże.

Łukasz Jura
Fot. Ł.Jura

Related Posts

None found

Poprzedni artykułŚliwka na krakowskim Rynku
Następny artykułPotencjał przetwórstwa jabłek w Chinach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.