Mechaniczne przerzedzanie kwiatów na drzewach owocowych wprowadzono około dwadzieścia lat temu. Dzisiaj służące do tego urządzenie Darwin, choć nie spełnia może idealnie oczekiwań sadowników, jest używane w wielu krajach. Nowe jego wersje powinny się bardziej spodobać producentom jabłek.
Wirujące wrzeciono z elastycznymi „witkami” z tworzywa sztucznego zostało wzbogacone o system kamer i komputer pokładowy w kabinie ciągnika. Kamery systemu Darwin SmaArt w czasie rzeczywistym rejestrują obraz kwitnącego drzewa, do którego zbliża się ciągnik, a oprogramowanie komputera analizuje intensywność kwitnienia każdego drzewa z osobna. Na tej podstawie dobierają szybkość obrotów wrzeciona, co przekłada się na intensywność przerzedzania kwiatów.
W zależności od wersji urządzenia może ono pracować do wysokości 1,475 m (Darwin 150) – 2,395 m (Darwin 250). Prędkość robocza wynosi 6-18 km/godz., prędkość obrotowa wrzeciona – 150-450 obr./min. W ciągu godziny można tym urządzeniem przeprowadzic przerzedzanie kwiatów na powierzchni 1,5-2,5 ha.
Urządzenie zostało dostrzeżone na tegorocznej Agritechnice, gdzie otrzymało srebrny medal w kategorii innowacji.
za: fruit-tec.com