Międzynarodowe targi NTV, które - tradycyjnie już - odbyły się na początku listopada w Amsterdamie, zyskały dodatkową oprawę i publiczność. Otóż w tym samym co NTV miejscu zagościła po raz pierwszy w 2000 roku wystawa kwiaciarska - przeniesiona z Aalsmeer. Obie imprezy, pod wspólną nazwą International Horti Fair, zwabiły ponad 62 tysiące zwiedzających. Najwięcej do zobaczenia mieli na NTV, jak zwykle, ci, których interesuje technika szklarniowa oraz uprawy prowadzone pod osłonami. Ogólnie jednak targi te pokazują bardzo szeroki i różnorodny zakres środków produkcji - od nasion i podłoży po skomplikowane programy komputerowe. Tematem, który nadawał ton ubiegłorocznej edycji, była oszczędność energii, w obliczu jej rosnących na całym świecie cen, a szczególnie wobec wdrażanego w Holandii nowego systemu dystrybucji gazu.
Sprawa gazu | |||
System ten, w skrócie CDS, zakłada wprowadzenie od 2004 r. całkowicie wolnego rynku dla odbiorców gazu, zgodnie z „liberalizacją handlu tym paliwem w Europie Zachodniej”. W efekcie, ogrodnicy będą mogli wybierać dowolnego dostawcę tego paliwa, na przykład spoza Kraju Tulipanów (dotychczas jest to holenderski monopolista, przedsiębiorstwo Gasunie, do którego i tak należą gazociągi w obrębie Holandii, a więc przysługiwać mu będzie przynajmniej część opłat przesyłowych). W pierwszym etapie wdrażania reformy, który — w przypadku ogrodnictwa — rozpocznie się w 2002 roku i potrwa 2 lata, wyżej wymienione zasady dotyczyć mają części konsumentów, ocenia się, że około 800 — spalających ponad 1 mln m3 gazu rocznie (w Holandii średnie jego zużycie w gospodarstwach szklarniowych wynosi 45–50 m3/m2/rok, choć w uprawie róż sięga nawet 90 m3). Później prawo wolnego wyboru zyskają wszyscy odbiorcy. Nie jest ono jednak wcale jednoznaczne z obniżką kosztów poboru gazu. Wręcz przeciwnie, reforma przyniesie wzrost kosztów energii, mogący dochodzić nawet do 20%. Zmieni się bowiem sposób obliczania opłat. Należne kwoty ogrodnik będzie płacił w zależności nie tylko od objętości zużytego gazu (jak dotychczas w Holandii), ale także uwzględniona zostanie opłata przesyłowa. Elementami należności za objętość gazu będą maksymalny pobór godzinowy (zakontraktowana wartość) oraz tak zwane obciążenie podstawowe (roczny pobór podzielony przez 8000 godzin, czyli średni czas użytkowania gazu, co da „średnią godzinową użytkowania gazu”). Szczególnie przekroczenie maksymalnego zużycia odbije się niekorzystnie na kieszeni klienta. Dotychczasowy system, sprzyjający producentom holenderskim, wynikał z siły ogrodniczego lobby. Otóż, w ich imieniu, branżowa agenda, Productschap Tuinbouw, prowadziła regularne negocjacje z rządem i z Gasunie. Wynikiem tych rozmów — których ostatnie ustalenia będą obowiązywały jedynie do końca bieżącego roku — były preferencyjne dla producentów szklarniowych ceny gazu, uzależnione jednak od notowań oleju opałowego. Ten ostatni zaś na całym świecie wyraźnie zdrożał, podniosły się więc jednocześnie należności za gaz spalany w holenderskich szklarniach. I tak, jeszcze w III kwartale 1999 r. wynosiły one mniej niż 25 centów hol.*/m3, a pod koniec ubiegłego roku dochodziły już do ponad 38 centów (bez podatku VAT). Przewiduje się zarazem, iż ceny te będą w dalszym ciągu rosły i przekroczą w 2001 r. 44 centy/m3. Holenderscy ogrodnicy korzystają z usług firm pośredniczących — pomiędzy głównym dostawcą a ostatecznym odbiorcą — w dostawie gazu (z reguły prowadzących rozbudowany serwis, m.in. poradnictwo i zaopatrywanie w urządzenia grzewcze). Te zaś, wobec wspomnianej reformy, stanęły przed nowymi wyzwaniami. Jedno z takich przedsiębiorstw, Westland Energie Services, otrzymało główną nagrodę targów NTV '2000, przyznawaną przez profesjonalne jury wyróżniającym się nowościom. Uhonorowano mianowicie oferowaną przez tę firmę usługę komputerową Gaswet Scan, która pozwala producentom wybierać najlepsze z ekonomicznego punktu widzenia rozwiązania w systemie CDS. Jak podkreślił doradca z Westland Energie Services, Peter van Marion, przy odpowiednich staraniach można, po wprowadzeniu nowej taryfy, obniżyć nawet koszty energii w stosunku do obecnych. Potrzebne są jednak inwestycje, które umożliwią wzrost wydajności urządzeń grzewczych (np. pokrywanie zbiorników gorącej wody grubszą niż dotychczas, 16-centymetrową warstwą izolacyjną), a także umiejętne kontrolowanie systemu. Chodzi przede wszystkim o to, by nie dopuszczać do skokowych wzrostów zużycia paliwa. Ogólnie firmy pośredniczące, jak Westland Energie Services, będą się przestawiały na oferowanie usług typu audytowego, czyli z kontrolowaniem danych źródłowych u klienta i sterowaniem na odległość — za pośrednictwem sieci komputerowej — jego systemem grzewczym. Zakłada się też zawiadywanie poborem gazu do szklarni na podstawie tygodniowych prognoz pogody. Zmniejszaniu wahań zużycia gazu w ciągu doby i w dłuższych okresach służyć może W.O.K (Warmte Opslag Ketel), czyli dosłownie „kocioł gromadzący ciepło”, który prezentowała holenderska firma HP Leeflang BV. Jego istotą jest połączenie pieca grzewczego ze zbiornikiem akumulującym gorącą wodę (fot. 1), co ogranicza straty energii. Ponadto powracająca zimna woda oddzielona jest we wnętrzu W.O.K.-a od gorącej (90°C). Nie trzeba zatem podgrzewać całej masy cieczy do wymaganej temperatury, lecz tylko część. Podaje się, że wydajność grzewcza takiego pieca wynosi aż 96–98%. Koszt całej instalacji z użyciem W.O.K.-a jest jednak duży, ocenia się go na 150–250 tysięcy $. * 1 cent holenderski to 1,7 gr 1 NLG to około 1,74 zł | |||
Doświetlanie | |||
Doświetlanie asymilacyjne także wpływa na koszty energii. Zarazem jednak pozwala zwiększyć plony, a tym samym poprawić ostateczne efekty ekonomiczne zakładu. Podczas NTV '2000 aż dwa rozwiązania z tej dziedziny, na trzynaście, zostały nominowane do nagrody jury. Pierwsze to wysokoprężna lampa sodowa Reflux IR o mocy 600 W (w ofercie są też 400-watowe) z norweskiej firmy Gavita (fot. 2). Nowatorskie jest zespolenie, w przypadku lampy sodowej, reflektora ze źródłem światła, a więc wyeliminowanie oprawy z odbłyśnikiem. IRL 600 W odznacza się przy tym dużą skutecznością świetlną, która — według danych firmy Gavita — wynosi 95%. Ma również produkować do 10% światła więcej niż dotychczasowe o analogicznej mocy, a nie jest od nich droższa. Drugie rozwiązanie dotyczy całego systemu uprawy pomidorów pod osłonami. Istotą jego jest całoroczna produkcja z doświetlaniem i sadzeniem roślin dwukrotnie w ciągu roku (młode i starsze są uprawiane równocześnie — fot. 3), zapewniająca przy tym wysokie plony owoców. Podstawą powodzenia ma być użycie lamp sodowych firmy Hortilux Schréder, w których zastosowano nową, specjalnie zaprojektowaną, 1000-watową lampę z odbłyśnikiem. Daje ona dłuższy i szerszy snop światła, które dzięki temu dociera do niższego piętra roślin i ma tam wystarczająco duże natężenie. Sugerowany termin pierwszego nasadzenia to połowa sierpnia; pomidory z jesiennego „rzutu” uprawia się do połowy lutego. Równolegle z każdym kolejnym nasadzeniem uszczykuje się starsze rośliny, aby więcej światła docierało do tych młodych. Następnie — w tym samym celu — co tydzień obniża się przywiązane do sznurków pędy dorosłych pomidorów (wspólna uprawa trwa 6 tygodni). Jak podawał T. C. van den Dool, dyrektor firmy Hortilux Schréder, koszt inwestycji przy takim systemie uprawy wynosi w Holandii 80 NLG/m2. Przy zalecanym natężeniu światła 10 000 luksów można jednak uzyskać około 90 kg owoców pomidorów/m2/rok. Takie wyniki osiągnięto doświadczalnie, ale opisany sposób produkcji wdrożono już do praktyki — pod koniec ubiegłego roku komercyjne uprawy zajmowały łącznie 6 ha (Holandia, Francja, Kanada, USA). Uzasadnieniem dla kosztownego wszak przedsięwzięcia mają być zmieniające się wymagania rynku, zwłaszcza wyzwania ze strony supermarketów, które chcą otrzymywać przez cały rok towar od stałych dostawców. Aby temu sprostać, północnoeuropejscy producenci często dokupują okresowo pomidory z cieplejszych rejonów. | |||
Nowe materiały do krycia szklarni | |||
Większą ilość światła można zapewnić roślinom nie tylko za pomocą lamp, ale również dzięki pokryciu cieplarni bardziej przejrzystym materiałem. Wśród pięciu najwyżej ocenionych nowości targów NTV '2000 znalazło się dwustronnie powlekane szkło Vetraclear z holenderskiej firmy Vetrad. Co ciekawe, jego produkcję — ze względu na konkurencyjne koszty — uruchamia się… w Polsce, a konkretnie w Dąbrowie Górniczej. Powłoka — 8-warstwowa, nanoszona na obie strony tafli — ma gwarantować o 10% lepsze przenikanie promieni świetlnych niż u materiału wyjściowego. W jej skład wchodzą, między innymi, tlenek tytanu i silikon. Firma Asahi Glass Co. z Japonii proponowała z kolei trzy typy folii F-Clean GR, prawie całkowicie przezroczystej (współczynnik przepuszczania światła wynosi przeszło 90%), a zarazem odpornej na niszczące materiał promienie UV. Folia ta, wykonana z kopolimeru etylenowo-czterofluoroetylenowego (ETFE), jest cienka — o grubości 60 mikronów — a zarazem mocna. Według zapewnień firmy Asahi Glass, może być użytkowana, nie tracąc wyjściowych parametrów, przez ponad 10 lat. Jest zarazem 10-krotnie droższa od tradycyjnych folii. W Japonii F-Clean wykorzystuje się w praktyce ogrodniczej od 15 lat, w Europie — od trzech. Cieplarnie pokryte tym materiałem znajdują się w Holandii, Wielkiej Brytanii, we Włoszech. Równie dużą przepuszczalnością dla światła (91%, według danych producenta) przy jednoczesnym jego skutecznym rozpraszaniu (75%), wywołującym efekt chłodzenia pod osłonami (ograniczony dostęp promieni NIR, tj. bliskiej czerwieni), charakteryzuje się folia Solar High Diffussion Cool Film. Produkt ten pokazała firma Rovero Systems. Jego cena ma wynosić 2,20 NLG/m2 (folię tradycyjną sprzedaje się po 1,70 NLG/m2). | |||
Nowe szklarnie i tunele | |||
Duże uznanie jurorów, a konkretnie trzecią nagrodę we wspomnianym konkursie nowości, zyskała szklarnia firmy Greentex, o konstrukcji zapewniającej większy dostęp światła (+1,8%), oferowana w niewiele wyższej cenie niż dotychczasowe modele (+1–2%). Otóż szyby, 4-milimetrowej grubości, mają powierzchnię 3,6 m2 (2,16 x 1,67 m), podczas gdy poprzednio stosowano moduły o około 1 m2 mniejsze (1,67 x 1 m). Kratownica szklarni Greentex 3,6 m2 jest jednak bardziej masywna. Zmniejszono zarazem przekroje elementów konstrukcyjnych, powierzchnię szczeblin dachowych oraz stalowych rynien, które mają rozmiary 10 x 10 cm. Cieplarnię tę wyposażono ponadto w wydajny system wietrzenia — okna w połaci dachowej otwierają się jednostronnie, ale pod kątem 65°. Jak podkreślił dyrektor Greenteksu, J. G. P. Verbakel, skonstruowano ją głównie na potrzeby producentów pomidorów. W Holandii to właśnie ta grupa ogrodników uważana jest za najbardziej postępową, najlepiej rozumiejącą zasadę: „O jeden procent więcej światła, to o jeden procent wyższe plony”. Firma Rovero zademonstrowała nową, krytą folią cieplarnię o szerokości 9,6 m (i wysokości ścian bocznych 3–4 m — fot. 4). Dotychczas najszersze tego typu konstrukcje miały szerokość 8 m, jednak obecne rozmiary zapewniają lepszy klimat pod osłonami. Ten typ cieplarni zbudowano na życzenie klientów zyskując podczas targów duże zainteresowanie ze strony producentów kwiatów ciętych, pomidorów i ogórków. |