Drony na pomoc plantatorom truskawek

Drony coraz częściej wykorzystywane są w różnych dziedzinach gospodarki – od przemysłu obronnego przez firmy dostawcze po rolnictwo.

Okazało się również, że są wyjątkowo sprawnymi i inteligentnymi zabójcami. Na szczęście rolnicy i producenci owoców mają z tego wyłącznie pożytek.

Na plantacji truskawek w Santa Monica w Kalifornii badacze wykorzystali drony wyposażone w światłoczułe kamery do zlokalizowania roślin uszkodzonych przez szkodniki. Aby znaleźć skupiska agrofagów, dron wyposażony w kamerę hiperspektralną lata nad polem i wykrywa światło odbite od roślin, mierzy je i porównuje ze wzorcem.

Jeśli rośliny są zdrowe, pochłaniają dużo światła słonecznego do fotosyntezy, ale jeśli są „mniej” zdrowe z powodu stresu wywołanego przez szkodniki lub suszę, odbijają światło w innym sposób – powiedziała Elvira de Lange, naukowiec na wydziale entomologii i nematologii – Możemy przyjrzeć się tym różnicom i ustalić, które rośliny wymagają dodatkowej opieki.

Dron wykrywający zbiera dane zawierające informacje o ilości i jakości odbijanego światła, a następnie przekazuje je do innego urządzenia. Kolejny dron na podstawie tych danych dostarcza na zainfekowane rośliny antidotum, w postaci np. drapieżnych roztoczy, będących wrogami naturalnymi żerujących na roślinach szkodników. Wrogowie naturalni szkodników stanowią bowiem ekologiczną alternatywę (broń biologiczną) dla zabiegów chemicznymi środkami ochrony roślin.

Nathan Roy używa dronów do „rozrzucania” pożytecznych roztoczy już od 2 lat, a od 12 miesięcy opracowane przez niego rozwiązanie jest dostępne komercyjnie. Twierdzi, że wyniki są doskonałe.

Drony dedykowane zwalczaniu szkodników upraw promuje również firma Aerobugs, prowadzona przez byłego plantatora truskawek Nathana Roya. Opatentował on system „zrzucania” drapieżnych roztoczy, naturalnych wrogów przędziorka chmielowca (Tetranychus urticae), roślinożernego roztocza, groźnego szkodnika upraw truskawki. Pożyteczne roztocza uzyskuje z firmy Bugs for Bugs, która specjalizuje się w ich hodowli.
Rozmieszczenie tych naturalnych wrogów na dużych obszarach plantacji jest bardzo trudne i czasochłonne. Jak mówi Nathan Roy, zazwyczaj zatrudnia się do tego pracowników – ponieważ cały proces wprowadzania na plantację pożytecznych drapieżców odbywa się ręcznie. Już samo instruowanie pracowników jak to zrobić jest czasochłonne i uciążliwe. Wystarczy zostawić przez nieuwagę roztocza na otwartym słońcu, aby organizmy te zginęły. Idealnym rozwiązaniem tego problemu okazały się drony. A koszt użytkowania robota porównywalny jest do innych metod zwalczania szkodników.

Katarzyna Owczarek
Źródło:
www.ncbi.nlm.nih.gov

Home

Related Posts

None found

Poprzedni artykułZapobiec suszy – działania w woj. łódzkim
Następny artykułZmiana terminu targów AGROTECH i LAS-EXPO

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.