Podczas kwitnienia czereśni w Mołdawii nie dopisała pogoda. Spodziewane zbiory mają być znacząco niższe od ubiegłorocznych – nawet o 25-30%. ale za to jakość owoców może być wyższa.
Tradycyjnymi rynkami zbytu dla czereśni z Mołdawii są państwa Wspólnoty Niepodległych Państw – głównie Rosja i Białoruś. Jak twierdzą sadownicy i handlowcy – te rynki są przyzwyczajone do mołdawskich odmian, znają je, lubią. Tym niemniej i na tych rynkach zachodzą zmiany, których Mołdawianie nie mogą lekceważyć – coraz częściej ich owoce są bowiem kupowane nie na straganach, ale w supermarketach. A te maja swoje standardy i procedury obrotu, które są wyzwaniem dla mołdawskich sadowników. Ucząc się sprostania tym wymaganiom Mołdawianie próbują znajdować dla swoich owoców nowe rynki – w bieżącym sezonie chcą zaznaczyć swoją obecność na wymagającym rynku Dubaju.