Po długiej zimie
Mateusz Cieślak (fot. 1), wraz z żoną Mariolą oraz rodzicami – Barbarą i Jerzym, prowadzi gospodarstwo szklarniowe o powierzchni 1,5 ha w miejscowości Skrajnia Rychnowska pod Kaliszem. Obiekty o wysokości 4 m (1 ha – fot. 2) i 3 m (0,5 ha) są wyposażone m.in. w górne kurtyny energooszczędne, wentylatory i rury ogrzewania wegetacyjnego. Ściany boczne są zaizolowane folią. Nawadnianiem i klimatem steruje komputer firmy Sercom.
Szklarnie są ogrzewane miałem. W kotłowni pracują 4 piece o mocy po 1,1 MW każdy. Zdaniem M. Cieślaka, moc kotłów miałowych jest dobrze dobrana do wielkości oraz rodzaju obiektów uprawowych i jak dotychczas nie występowały problemy z dogrzaniem upraw, nawet w czasie największych mrozów. Jednak, jak zaznaczył ogrodnik, podstawą sprawnego funkcjonowania kotłów i utrzymania zimą pożądanej temperatury jest stosowanie paliwa wysokiej jakości. Według niego, przy zakupie miału węglowego warto zwracać uwagę na jakość i nie należy oszczędzać akurat na tym, gdyż w konsekwencji stosowania paliwa złej jakości można ponieść znacznie wyższe koszty.
Uprawa jest prowadzona w wełnie mineralnej. Maty firmy Bomat ułożone są na podłożu szklarni, w części obiektu – na specjalnie skonstruowanych przez M. Cieślaka elastycznych rynnach (fot. 3), wykonanych z tworzywa sztucznego, umieszczonych na posadzce. Rośliny dokarmiane są dwutlenkiem węgla. Aplikacja tego gazu odbywa się, w zależności od natężenia światła i stopnia otwarcia wietrzników, w dawkach od 400 do 1000 ppm.
Fot. 2. W obiekcie o wysokości 4 m posadzono m.in. mieszańca Admiro F1
Fot. 3. Pomidory uprawiane są w podłożu z wełny mineralnej umieszczonej w elastycznych rynnach
Uprawiane odmiany pomidorów
W tym roku producenci ze Skrajni Rychnowskiej uprawiają wielkoowocową odmianę Brightina F1 (6000 m2), mieszańca z segmentu tzw. dużego standardu (o owocach o masie 160–170 g) – Emrero F1 (3000 m2), średnioowocową odmianę Admiro F1 (3200 m2), a także zdecydowali się na produkcję w bieżącym sezonie pomidorów malinowych odmiany Mamirio F1 (2500 m2), o lekko spłaszczonych, żebrowanych owocach 180–220-gramowych.
Szczepioną, dwupędową rozsadę odmiany Brightina F1 (fot. 4) kupiono w firmie AlterPlant, która jest w Polsce dystrybutorem holenderskiego przedsiębiorstwa Fortaplant. Rośliny dostarczono do gospodarstwa 11 stycznia br. Pod koniec stycznia rozsadę ustawiono na otworach w matach uprawowych.
Fot. 4. W uprawie dominuje wielkoowocowa odmiana Brightina F1
[NEW_PAGE]Zagęszczenie uprawy przez cały sezon produkcji wynosi 2,5 rośliny/m2. Zbiory owoców rozpoczęły się pod koniec marca br. Na grona owocowe zakładane są plastikowe łuczki zapobiegające ich załamywaniu się, a liczba owoców jest regulowana do 4 sztuk w gronie.
Rozsadę pozostałych odmian ogrodnicy zamówili u lokalnego producenta – w Gospodarstwie Rolno-Ogrodniczym Izabeli i Marka Wąsiewiczów z pobliskich Bogucic. Dwupędowa rozsada, szczepiona na podkładce Arnold F1 była ustawiana obok otworów na matach 25 stycznia br., a na przełomie stycznia i lutego rośliny postawiono na otwory. Rośliny odmiany Admiro F1 (fot. 5) posadzono w zagęszczeniu 2,5 szt./m2. Uprawę zagęszczono do 3 szt./m2, wyprowadzając za 10 gronem dodatkowy pęd z co 4 rośliny na macie. Owoce tej odmiany przez cały sezon produkcji są regulowane w gronach do 5 sztuk (fot. 6). Pierwsze 3 lub 4 grona są ponadto zabezpieczane plastikowymi łuczkami, w późniejszym okresie, według M. Cieślaka, nie ma już takiej potrzeby. Zbiory pomidorów rozpoczęły się na początku kwietnia. W połowie maja dojrzewały już owoce 5. grona, a kwitło 12. grono. Rozsadę odmiany malinowej Mamirio F1 (fot. 7) przywieziono do gospodarstwa w drugim tygodniu lutego i pod koniec tego miesiąca rośliny posadzono na matach. Owoce regulowano do 4 sztuk w gronie, a zbiory rozpoczęły się w drugim tygodniu kwietnia.
Fot. 5. W połowie maja trwała pełnia zbiorów
Fot. 6. Owoce odmiany Admiro F1 są regulowane w gronach
Fot. 7. Odmiana malinowa Mamirio F1
[NEW_PAGE]Zadbać o kondycję roślin
Pomidory zapylane są przez trzmiele. Ule dostarcza do gospodarstwa firma Syngenta. Stosują także ochronę biologiczną – do szklarni zazwyczaj wprowadzane są: dziubałeczek mączlikowy (Macrolophus caliginosus) i dobrotnica szklarniowa (Encarsia formosa). W tym roku dotychczas introdukowano tylko dziubałeczka mączlikowego, gdyż szkodniki występowały w niewielkim nasileniu.
M. Cieślak prowadzi fitomonitoring roślin, dokonując co tydzień pomiarów roślin i odnotowując przyrost pędów oraz liści, a także dane dotyczące rozwoju roślin, obrazujące tempo kwitnienia, wzrostu zawiązków i dorastania oraz dojrzewania owoców. Jest to bardzo pomocne narzędzie zarządzania produkcją, gdyż dzięki tym cotygodniowym informacjom wiemy, jak zaprogramować klimat i nawadnianie na nadchodzący tydzień uprawy. Warunki w obiekcie są dostosowywane także do aktualnej kondycji roślin, która jest na bieżąco oceniana zarówno na podstawie wyglądu roślin, jak i systemu korzeniowego – mówił ogrodnik.
W podejmowaniu decyzji dotyczących strategii nawadniania bardzo pomocna, według producenta, jest też waga do kontroli wilgotności mat (fot. 8), wyposażona w urządzenia do pomiaru EC i pH oraz wielkości przelewu. Jak mówił M. Cieślak, pozwala to nie tylko na stałą kontrolę m.in. zasolenia pożywki czy przelewu z mat, ale również na precyzyjne określenie czasu rozpoczynania i kończenia nawadniania czy ustalenie wielkości dawek pożywki i częstotliwości cykli nawadniających.
Fot. 8. Waga do kontroli wilgotności mat
W połowie maja, kiedy odwiedziłam gospodarstwo, rośliny były w bardzo dobrej kondycji (fot. 9). Boczne ściany obiektów pokryto preparatem cieniującym (fot. 10). W 3-metrowej szklarni z uprawą pomidorów malinowych, dach obiektu opryskano natomiast środkiem o właściwościach rozpraszających światło D-Fuse firmy Brinkman (fot. 11). Można było zauważyć, że promieniowanie słoneczne nie było w tym obiekcie tak intensywne jak w drugiej szklarni, również temperatura była nieco niższa. Jednak ponieważ preparat zastosowano po raz pierwszy, wpływ rozproszonego światła na wielkość plonu będzie można ocenić w dłuższym okresie.
Fot. 9. W maju rośliny były w bardzo dobrej kondycji
Fot. 10. Boczne ściany pokryto preparatem cieniującym
Fot. 11. W jednym z obiektów na dachu zastosowano środek D-Fuse
Anna Maciejuk
Fot. 1-11 A. Maciejuk
Artykuł pochodzi z numeru 6/2013 „Hasła Ogrodniczego”