5 tysięcy razy w ciągu ostatniej doby strażacy wyjeżdżali do usuwania skutków wichur, które szaleją nad Polską. Najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w zachodniej, północnej i centralnej Polsce, gdzie występują masowe przerwy w dostawach prądu. Światła może być pozbawionych nawet 200 tysięcy odbiorców.
Wiatr z łatwością łamał gałęzie, powalał nawet solidne drzewa, zrywał dachy, przewracał tablice reklamowe. Niektóre drogi są nieprzejezdne, a policja wytycza objazdy. Pociągi na niektórych odcinkach mają znaczne opóźnienie. Jak do tej pory rannych zostało co najmniej 12 osób, głównie na skutek upadku gałęzi lub też fragmentów dachów. Wśród rannych jest 2 strażaków.
Nie tylko wichury powodują spustoszenia, jest to także ulewny deszcz i roztopy. W zlewniach Nysy Łużyckiej, Bobru i Kwisy na Dolnym Śląsku doszło do licznych podtopień. Pod wodą znalazły się zabudowania m.in. w Kamiennej Górze.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda