Ziemia rolna hitem dekady

Tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku średnia cena hektara gruntów ornych wzrosła o blisko 20 proc. - podał GUS. W II kw. za hektar trzeba było zapłacić średnio aż ponad 32,4 tys. zł. To niemal 5,5 tys. zł więcej niż w końcówce ubiegłego roku.
 
W rzeczywistości ziemia nie podrożała jednak aż tak bardzo. Bartosz Turek z Lion's Banku wyjaśnia, że tę średnią wywindowały najdroższe grunty o najwyższej przydatności rolniczej. Lion's Bank stworzył więc własny indeks wartości ziemi rolnej, który pokazuje średnią wartość przeciętnego hektara ziemi w całym kraju, a nie sprzedanego w ostatnim czasie. Wynika z niego, że w II kw. cena wynosiła ok. 29,8 tys. zł za hektar, a o jedną piątą wzrosła w ciągu roku. Dodajmy, że dane GUS wskazują na blisko 33-proc. wzrost średniej w tym okresie.
Bartosz Turek policzył, że od IV kw. 2004 r. do połowy tego roku cena ziemi rolnej wzrosła o blisko 380 proc., a w ujęciu realnym – po uwzględnieniu inflacji – o blisko 287 proc. Analityk nie wyklucza jednak, że ceny gruntów jeszcze pójdą w górę.
 
– W ostatnich latach mieliśmy do czynienia ze wzrostem zyskowności produkcji rolnej, a niedawno Unia zdecydowała także o kontynuowaniu hojnej wspólnej polityki rolnej opartej na wysokich transferach do sektora rolniczego – mówi Bartosz Turek. Jego zdaniem popyt na ziemię może być także napędzany niemal zerowymi podatkami w tym sektorze oraz preferencyjnym systemem ubezpieczeń społecznych (KRUS). Analityk zwraca też uwagę, że w maju 2016 r. mają być zniesione ograniczenia w nabywaniu ziemi przez obywateli Unii.

Jedną z przyczyn drożenia ziemi rolnej może być to, że opłaty za wyłączenie z produkcji rolnej (potrzebne, aby grunt rolny mógł zostać zabudowany) są uzależnione od przydatności rolniczej. – W przypadku urodzajnych ziem łączny koszt wyłączenia z produkcji może przekroczyć 800 tys. zł za hektar, podczas gdy w przypadku gleb słabych opłaty te mogą w ogóle nie wystąpić – wyjaśnia Bartosz Turek. Na rynku pojawiły się też fundusze, które za pieniądze inwestorów kupują duże areały ziemi rolnej, a następnie próbują je przekształcić na budowlane, podzielić na małe działki, uzbroić i sprzedać z dużym zyskiem. Fundusze twierdzą, że ten proces trwa zwykle około czterech lat. Roczna stopa zwrotu po odliczeniu kosztów może sięgać kilkudziesięciu procent. 

Za: wyborcza.biz
pg 

Related Posts

None found

Poprzedni artykułUnia skontroluje ministerstwo rolnictwa
Następny artykułWłaściciel marek Łowicz, Fortuna, Dr Witt chce przejmować kolejne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.