Miniona noc oraz poranek nie przyniosły nowej najniższej temperatury ogólnopolskiej w tym sezonie. W Białowieży odnotowano minus 23 stopnie, we Włodawie minus 22 stopnie, a w Białymstoku minus 21 stopni. Wczoraj było mroźniej, do minus 24 stopni w Białowieży i minus 23 stopni w Białymstoku. W dodatku przy gruncie w tym drugim mieście zmierzono minus 28 stopni.
Za to dzisiaj rano zasięg silnych mrozów się zwiększył, ponieważ przeszło minus 15 stopni odnotowano na 85 procentach powierzchni Polski. W takich warunkach można już mówić o silnym mrozie, przed którym wydawane są ostrzeżenia.
Pozostałe 15 procent obejmowało część Dolnego Śląska, Małopolski, Podkarpacia i Wybrzeża, gdzie w większych miastach temperatura spadła przeważnie do minus 13 stopni.
Przed nami najzimniejszy dzień w tym sezonie, ponieważ prawie w całym kraju, za wyjątkiem wybrzeża, temperatura w najcieplejszym momencie może nie przekraczać minus 10 stopni. Najzimniej będzie miejscami w centrum i na północnym wschodzie, minus 13 stopni.
Od jutra mróz będzie systematycznie słabnąć i przestanie stanowić poważne zagrożenie od nocy z poniedziałku na wtorek (27/28.01), kiedy nigdzie temperatura nie będzie już przekraczać minus 15 stopni.
Odwilż, która najpierw pojawi się na zachodzie i południu kraju, już za 2 dni, do końca przyszłego tygodnia powinna objąć większość regionów Polski. Niestety bilans dotychczasowej fali mrozów jest znaczny. Według policyjnej statystyki w ostatnich dniach zamarzło przynajmniej 15 osób.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda