Maszyna ta zwija gałęzie pozostałe po cięciu drzew w bele (baloty). Bele te, po wysuszeniu, mogą być bezpośrednio spalane w odpowiednich kotłach lub piecach na biomasę. Innym sposobem wykorzystania bel może być ich rozdrabnianie z przeznaczeniem na produkcję brykietów lub peletów, które spala się w kominkach lub w standardowych piecach na biomasę. Gotowe baloty mogą być także przetwarzane na zmineralizowany substrat w procesie kompostowania pryzmowego i w tej postaci powracają do sadu, zamykając cykl obiegu materii organicznej.
Prasa belująca to maszyna zawieszona na ciągniku sadowniczym i napędzana od WOM. Jest bardzo zwrotna, stąd może współpracować praktycznie z każdym typem ciągnika o mocy powyżej 15 kW. Proces belowania gałęzi jest całkowicie zmechanizowany, nie jest jednak w pełni zautomatyzowany. Sterowanie funkcjami maszyny leży w gestii operatora ciągnika. Po nastawieniu maszyny na odpowiedni stopień zgniotu, maszyna po uformowaniu balotu daje sygnał operatorowi, że jest on już gotowy do obwiązania sznurkiem. Z komory prasy wychodzi gotowy balot, który pozostawiany jest na podłożu. Jak informował B. Burkiewicz, prasa może być wyposażona dodatkowo w „magazyn bel”, zbierający wykonane bele (do 8 szt.), co znacznie ułatwia i skraca czas pracy przy ich wywożeniu sadu. Średnica balotu wynosi 40 cm, a długość – 60 cm.
W momencie zbierania wilgotnego materiału masa beli waha się, zależnie od nastawionego stopnia zgniotu, w granicach 25–40 kg, ale po wyschnięciu jej wilgotność nie przekracza 15%, a masa 10 kg. W celu szybkiego wysuszenia baloty powinny być ułożone w pryzmę po bardziej nasłonecznionej stronie rzędu. W takim przypadku już po kilku miesiącach otrzymujemy gotowy materiał do spalania (12–15% wilgotności). Odpowiednie zagęszczanie w belach umożliwia dobry przepływ powietrza, dzięki czemu suszenie odbywa się w sposób naturalny, a ryzyko wystąpienia pleśni i fermentacji jest zminimalizowane praktycznie do zera.
Maszyna do belowania gałęzi
Dorota Łabanowska-Bury
Fot. D. Łabanowska-Bury