Wniosek może być tematem spotkania ministrów środowiska państw UE 13 grudnia. Jeśli w Radzie nie będzie kwalifikowanej większości ani za przyznaniem zezwolenia ani przeciwko, to Komisja automatycznie będzie zobowiązana takie zezwolenie wydać.
Podjęta w środę decycja Komisji jest konsekwencją orzeczenia Sądu UE, który 26 września uznał, że KE zaniechała działań w sprawie złożonej dwanaście lat temu przez firmę Pioneer prośby o zezwolenie na uprawę kukurydzy 1507. Kukurydza ta, odporna na larwy ćmy, np. larwy omacnicy prosowianki, jest obecnie dopuszczona w UE do stosowania w żywności i paszy, ale nie do uprawy. W latach 2005-2012 Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności przedłożył już sześć pozytywnych opinii na temat tego wniosku, który jednak nie został przekazany przez KE do Rady UE.
W 2007 r. Pioneer, należący do amerykańskiego koncernu DuPont, złożył do Sądu UE pierwszą skargę na bezczynność KE, zaś w 2010 r. zaskarżył Komisję po raz drugi, ostatecznie wygrywając sprawę przed Sądem UE.
Komisarz Borg podkreślił w środę, że „orzeczenie Sądu dotyczące kukurydzy 1507 podkreśla pilną konieczność pogodzenia ze sobą dwóch aspektów: surowych i przewidywalnych europejskich przepisów w zakresie zezwoleń na uprawę GMO oraz uwarunkowań krajowych, które trzeba należycie uwzględnić”. Przypomniał, że w lipcu 2010 r. KE zaproponowała zmiany w unijnym prawie, które dałyby państwom członkowskim możliwość zakazywania albo ograniczania upraw GMO w oparciu o inne przesłanki, niż tylko dokonywana na poziomie europejskim naukowa ocena ryzyka dla zdrowia i środowiska. Propozycje te zaaprobował już Parlament Europejski, ale kilka państw blokuje porozumienie w Radzie UE. „Mam nadzieję, że teraz dyskusja nad propozycją KE ruszy z miejsca” – powiedział Borg.
Obecnie na skalę komercyjną w UE można uprawiać tylko modyfikowaną kukurydzę MON 810 oraz ziemniak Amflora. Żywność, pasze i uprawy GMO wymagają w UE zatwierdzenia, a żywność z GMO musi być oznakowana. Obowiązek ten nie dotyczy mięsa i produktów mlecznych pochodzących od zwierząt karmionych paszą z GMO.
Decyzję KE skrytykowała w środę organizacja Greepeace. Twierdzi ona, że opinie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności wskazują, iż wytwarzana przez kukurydzę 1507 toksyna o nazwie Bt może mieć szkodliwy wpływ na niektóre owady, jak motyle i ćmy. Kukurydza jest też odporna na intensywne spryskiwanie herbicydem glufosynat amonowy, który do 2017 r. ma zostać wyeliminowany w UE. – Komisja działa w sposób nieodpowiedzialny, zalecając zezwolenie na uprawę genetycznie modyfikowanej kukurydzy, o której wiadomo, że może szkodzić motylom i ćmom oraz że uprawy te wpłyną na zwiększenie stosowania herbicydu, który wkrótce ma zostać wyeliminowany w UE. Biorąc pod uwagę wpływ na środowisko, brak rzeczywistych korzyści wynikających z uprawiania kukurydzy genetycznie modyfikowanej oraz szeroki sprzeciw opinii publicznej, pytamy: w czyim imieniu działa Komisja – oświadczył Marco Contiero, dyrektor Greenpeacu, odpowiedzialny za rolnictwo.
Źródło: