9 października rosyjski nadzór zgłosił zastrzeżenia do jakości serów z Holandii. Dzień wcześniej rozpalił się konflikt w sprawie rosyjskiego dyplomaty, zatrzymanego przez holenderską policję.
O zastrzeżeniach rosyjskich służb wobec jakości holenderskich
O zastrzeżeniach rosyjskich służb wobec jakości holenderskich serów poinformował w środę szef rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej Dankwert. W rosyjskich mediach pojawiły się doniesienia, że Rossliechoznadzor ma zastrzeżenia także do jakości kwiatów z Holandii.
– Problemy są, ale nikt nie mówi i nie mówił o zakazie importu tulipanów z Holandii – zaprzeczył początkowo rzecznik Rossliechoznadzor Aleksiej Aleksiejenko, cytowany przez agencję Prime. Aleksiejenko dodał jednak, że Holandia reeksportuje kwiaty i to rodzi problemy.
Te zastrzeżenia wobec jakości holenderskich serów i kwiatów rosyjskie służby zgłosiły zaraz po wybuchu dyplomatycznych sporów Moskwy z Hagą. We wtorek rosyjskie media ogłosiły, że w czasie weekendu został zatrzymany i uderzony przez holenderską policję radca rosyjskiej ambasady w Holandii Dmitrij Borodin.
W przeddzień tego incydentu Holandię i Rosję poróżnił spór o lodołamacz ekologicznej organizacji Greenpeace, która zamierzała zaprotestować przeciw planom Gazpromu wydobycia ropy naftowej z podmorskich złóż w Arktyce. Zatrzymany przez Rosjan statek płynął pod flagą Holandii i w ostatni piątek holenderskie MSZ zapowiedziało, że pozwie Rosję do Międzynarodowego Trybunału Prawa Morskiego w Hamburgu za sprzeczne z prawem międzynarodowym zatrzymanie statku Greenpeace i jego załogi.
Za: wyborcza.biz
pg
pg