Ulewami na wschodzie i północy kraju rozpoczął się wyjątkowo wilgotny okres w Polsce. Często będą się pojawiać intensywne opady i podtopienia, wzrośnie również zagrożenie powodziowe.
Zgodnie z zapowiedziami, ostatnia dekada maja zapisuje się w wielu regionach Polski jako bardzo wilgotna.Na wschodzie i północy kraju po ostatnich ulewach norma miesięczna opadów została przekroczona o połowę, a miejscami spadła jej dwukrotność.To jednak dopiero początek obfitych deszczy, które w nadchodzącym tygodniu dadzą nam się jeszcze bardziej we znaki.
Do początku czerwca na przeważającym obszarze Polski spadnie od 20 do 40 mm deszczu, punktowo ponad 50 mm, a w województwach południowych nawet ponad 70 mm.To stanowi od 50 do ponad 100 procent majowej normy opadów. Podczas gdy intensywne opady w głębi kraju mogą powodować lokalne wezbrania rzek i niewielkie obszarowo podtopienia, to ulewy na południu kraju stanowią już groźbę powodzi.
Sytuacja jest zbliżona do tej z maja 2010 roku, kiedy początkowo występowały okresy ze wzmożonymi opadami w różnych regionach kraju, które zakończyły się masowymi ulewami na terenami górzystymi.
Europejski biegun wilgoci przesuwa się znad regionów zachodnich do centrum kontynentu i w nadchodzących dniach obejmie nie tylko południe Polski, lecz również naszych sąsiadów, przede wszystkim Czechy, Słowację, Austrię, Węgry i zachodnią Ukrainę.
W ciągu tygodnia może tam spaść nawet powyżej 100 mm deszczu, a to już sumy znaczące. Póki co, realnego zagrożenia powodziowego w perspektywie kilku dni nie ma, jednak prognozy mogą ulec zmianie.
Szczególnie intensywnych opadów oczekujemy od poniedziałku do środy (27-29.05) w regionach północnych i centralnych Polski. Zaś na przełomie maja i czerwca rozpocznie się najbardziej niekorzystna faza opadów w województwach południowych.
To od niej będzie zależeć dalszy bieg wydarzeń. Na razie powodu do niepokoju nie ma, zwłaszcza, że stan rzek w regionie jest niski i średni, a to pomyślne wieści, bo jeśli nastąpi potencjalna sytuacja kryzysowa, to rzeki pochłoną znaczną ilość deszczówki. Zachęcamy więc do śledzenia najnowszych prognoz.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda
