Andrzej Borkowski (fot. 1) z Pawłowa: Prowadzę gospodarstwo o powierzchni 70 ha, w którym oprócz jabłoni i gruszy, uprawiam leszczynę oraz zboża. Sady jabłoniowe założone są z odmian: ‘Šampion’, ‘Jonagored’, ‘Jonagold Decosta’, ‘Red Jonaprince’, ‘Golden Delicious Reinders’, ‘Elise’, ‘Idared’, ‘Gala Must’ i ‘Ligol’. Z gruszy uprawiam tylko ‘Lukasówkę’. Prowadząc tak duże gospodarstwo, trzeba dążyć do usprawniania wykonywanych w nim prac. Jednym ze sposobów osiągnięcia tego celu jest wyposażenie gospodarstwa w odpowiednie maszyny i urządzenia, dlatego zdecydowałem się na zakup maszyny do zbioru jabłek Pluk-O-Trak (model Senior) firmy Munckhof, której używam już od 4 lat. Wykorzystywanie przez kilka sezonów Pluk-O-Traka pozwoliło na wypracowanie optymalnego sposobu pracy maszyny. Z jadącego co drugie miedzyrzędzie Pluk-O-Traka obrywane są jabłka z wierzchołkowych partii korony oraz na całej wysokości drzew od strony maszyny, a w kolejnym już tylko z poziomu gruntu. Pracownicy obrywający jabłka z Pluk-O-Traka zbierają dziennie ok. 8 skrzyniopalet/osobę, a ci przeprowadzający zbiór tradycyjnie i dzięki temu, że nie muszą prowadzić zbioru z wyższych partii drzew – 7 skrzyniopalet/osobę.
Jabłka produkowane w gospodarstwie są przechowywane w warunkach ULO do czerwca następnego roku. Nie zauważyłem, aby w jakiś sposób Pluk- -O-Trak uszkadzał je lub wpływał na pogorszenie ich jakości. Maszynę uważam za bardzo dobrą, pomocną i posiadającą świetne rozwiązania, umożliwiające zbiór jabłek z przeznaczeniem na deserowe.
Krzysztof Skorek (fot. 2) z Linowa: W swoim gospodarstwie uprawiam, oprócz jabłoni, wiśnie, śliwy i porzeczkę czarną. Tylko jabłka zbieram ręcznie. Pozostałe owoce maszynowo. Wiśnie (‘Łutówka’) zajmują 5 ha, śliwy (‘Węgierka Zwykła’) – 15 ha, a porzeczka czarna (‘Tiben’) – 22 ha. Z uwagi na prawie jednoczesne dojrzewanie porzeczki czarnej i wiśni oraz areał uprawy obu gatunków, nie byłoby możliwości przeprowadzenia sprawnego, ręcznego ich zbioru. Jeszcze w ubiegłym sezonie do zbioru wiśni i śliwek używałem otrząsarek, a do porzeczki połówkowego kombajnu Joanna-3 firmy Weremczuk FMR. W bieżącym roku przed zbiorami owoców grupa Gór-San Sp. z o.o. z Obrazowa, do której należę, zakupiła dwie maszyny do zbioru owoców: samojezdny kombajn do zbioru owoców jagodowych Victor firmy Weremczuk FMR i samojezdny kombajn do zbioru owoców pestkowych firmy Munckhof. Dzięki temu, podobnie jak inni członkowie grupy, zbiór porzeczki mogłem już przeprowadzić sprawnie, potrzebując tylko 2 pracowników (jeden kontrolował napełnianie kistenów na kombajnie, drugi odbierał już zapełnione). Podczas zbioru wiśni do obsługi maszyny potrzebowałem 4 osób, trzy obsługiwały kombajn, a czwarta odbierała zapełnione opakowania. Wiśnie, śliwki i porzeczki produkuję na cele przetwórcze, ich zbiór przeprowadzam od początku uprawy tylko maszynami.
Adam Lipa (fot. 3) z Klimusina: Uprawiam czerwoną porzeczkę odmiany ‘Jonkheer van Tets’ na powierzchni nieco większej niż 1 ha i prowadzę na niej zbiór mechaniczny. Tylko jeden raz od początku istnienia plantacji zbieraliśmy owoce ręcznie. Miało to miejsce, gdy cena za owoce deserowe była znacznie wyższa od ceny za owoce na cele przemysłowe. Ten zbiór był bardzo pracochłonny, ponieważ owoce były zbierane w małe pojemniki, które później musiały być dokładnie zważone. Myślę, że do zbioru ręcznego powróciłbym tylko wtedy, gdyby cena za owoce deserowe była na tyle wysoka, że rekompensowałaby czas i nakłady pracy poniesione na tę metodę zbioru.
Dostępność maszyn do zbioru mechanicznego owoców jagodowych w moim rejonie, tak jak na całej Lubelszczyźnie, jest, moim zdaniem, duża. Ich właściciele chętnie świadczą usługi. Ja korzystam z kombajnu Jarek 3 będącego własnością sąsiada, również plantatora porzeczki. Przy areale mojej plantacji nie kalkuluje się posiadanie własnej maszyny, a za mechanicznym zbiorem owoców przemawiają oszczędność czasu, niższe nakłady i koszty pracy.
Po zbiorze owoce porzeczki dostarczam do Zrzeszenia Producentów Owoców Stryjno-Sad, którego jestem członkiem, a pracownicy grupy decydują, jakie będzie przeznaczenie owoców i organizują zbyt.
Jan Karwowski (fot. 4) z Grupy Producentów Owoców „Polskie Jagody” w Olchowcu: Owoce borówki wysokiej, uważane dotychczas za ekskluzywne, zbierane były w Polsce wyłącznie ręcznie, dzięki czemu miały wysoką cenę. Ale owoce tego gatunku stają się coraz bardziej popularne i powszechne, do czego w dużym stopniu przyczynił się gwałtowny rozwój sieci super-i hipermarketów w naszym kraju, które potrzebują do sprzedaży dużych partii wyrównanego i taniego (a czasem nawet „tańszego niż najtańszy”) towaru, zapakowanego w proste i niedrogie opakowania. Ta sytuacja, wspomagana stałą presją rynku do obniżania cen, zmusza do redukcji kosztów produkcji – w tym zbioru. Koszt zbioru kombajnowego na dużych, kilkudziesięciohektarowych areałach jest kilkakrotnie niższy w przeliczeniu na kilogram owoców niż zbioru ręcznego, a różnica ta będzie się powiększać wraz z nieuchronnym wzrostem kosztów pracy. Co więcej (choć trudno w to uwierzyć) straty owoców w czasie zbioru mechanicznego są przeciętnie dwukrotnie niższe niż przy zbiorze ręcznym. Konstrukcje nowoczesnych kombajnów są coraz bardziej wyrafinowane (np. do strącania owoców wykorzystuje się sprężone powietrze), dzięki czemu zapewniony jest delikatny zbiór owoców w deserowej jakości. Dlatego w Grupie Producentów Owoców „Polskie Jagody” Sp. z o.o. podjęto decyzję o wprowadzeniu mechanicznego zbioru jagód na odmianach, które się do tego nadają.
Oczywiście zbioru ręcznego nie porzuciliśmy całkowicie. Pierwszy i drugi zbiór odmian deserowych zazwyczaj jest przeprowadzany ręcznie. Ulegnie to zmianie tylko wtedy, gdy koszty zbioru ręcznego wzrosną do nieakceptowalnej wysokości. Są też na plantacji odmiany wybitnie deserowe, takie jak np. ‘Chandler’ o bardzo długim okresie dojrzewania, które zawsze będą zbierane ręcznie.
W bieżącym sezonie korzystamy z usługowego zbioru mechanicznego. Wynajęliśmy kombajny Korvan 8000 i Korvan 9000. Dopiero w następnym roku w naszej grupie zaplanowany jest zakup dwóch kombajnów z wykorzystaniem środków europejskich. Grupę Producentów Owoców „Polskie Jagody” Sp. z o.o. z Olchowca stanowi 5 plantacji borówki wysokiej zajmujących łącznie 180 ha. Odmiany uprawiane przez członków grupy to, z deserowych: ‘Sierra’, ‘Sunrise’, ‘Bluecrop’, ‘Draper’, ‘Nelson’, ‘Chandler’, ‘Liberty’, ‘Aurora’, a z przydatnych dla przetwórstwa: ‘Bluejay’, ‘Rubel’.
Plantacja nad Tanwią Sp. z o.o. jest jedną z pięciu wchodzących w skład Grupy Producentów Owoców „Polskie Jagody” Sp. z o.o. Na plantacji tej, na obszarze 40 ha posadzono krzewy odmian z przeznaczeniem na cele przetwórcze. Decyzja o charakterze nasadzeń podjęta została na podstawie przykładów z innych krajów, w których owoce borówki wysokiej są wykorzystywane przez przemysł przetwórczy i gdzie zapotrzebowanie na ten produkt wzrasta. Jeszcze 3– 4 lata temu nie było pewności, czy firmy przetwórcze zainteresuje taka oferta. Obecny sezon jednak dowiódł słuszności decyzji, gdyż po raz pierwszy jeszcze przed zbiorem owoców zostały one w całości sprzedane w bardzo korzystnych cenach.
Opinie zebrała Anita Łukawska
Fot. 1,2,4 A. Łukawska
Fot. 3 z archiwum A.Lipy
SMIECHU WARTE