W szkółkach | |||
Standardowe zestawienie pojemników i obsypanie ich materiałem izolującym często okazało się niewystarczające. Mimo tego zabezpieczenia, zdarzyły się bowiem silne przemarznięcia systemu korzeniowego. Dotyczyło to zwłaszcza cyprysika Lawsona (fot. 1), jałowców, z których najbardziej ucierpiały odmiany Juniperus chinensis (fot. 2) i J. x media. Wczesną wiosną rośliny te wyglądały jeszcze „normalnie”. Zamieranie rozpoczęło się natomiast od momentu rozmarznięcia podłoża i właściwie trwało aż do końca maja. Na wielu zagonach pojawiło się ono u roślin z rzędów zewnętrznych. Zdecydowanie najgorzej przezimowały zimozielone rośliny liściaste, np. ogniki, irgi, ostrokrzewy czy berberysy. Nawet te przechowywane w tunelach foliowych często wymarzły w stu procentach. Warto zwrócić uwagę, że szczególnie ucierpiały rośliny w większych pojemnikach okrągłych. Natomiast mało było strat w przypadku „młodzieży” zimującej w doniczkach P9. Obronną ręką wyszły z tej zimy tylko szkółki wyposażone w chłodnie, przechowalnie oraz awaryjne systemy ogrzewania tuneli foliowych. | |||
W ogrodach, kolekcjach, matecznikach | |||
Ostatnia zima zweryfikowała — zwłaszcza w centralnej i północnej Polsce — możliwość uprawy wielu gatunków, które od dłuższego czasu mogły się wydawać odporne w naszych warunkach. Całkowicie, na przykład, wymarzły wielkokwiatowe odmiany żarnowców (fot. 3). Zmarzło także wiele egzemplarzy cyprysika Lawsona (szczególnie odmiany o żółtym zabarwieniu łusek), żywotnika wschodniego, rdestu Auberta, wrzosów i wrzośców, ogników oraz irg. Silnie uszkodzone zostały też wszystkie inne rośliny liściaste zimozielone. Objawy tego były szczególnie widoczne od strony nasłonecznionej (np. bluszcze na wystawie południowej straciły ulistnienie, a na północnej przezimowały prawie bez strat). Jest to ewidentny skutek wysychania roślin zimozielonych przy zamarzniętej glebie i silnej operacji słońca. Zasychanie pędów od strony południowej dotyczyło także wielu roślin iglastych, szczególnie cisów, świerka modrego 'Conica’ czy kolumnowych odmian jałowca pospolitego. Krzewem, który szczególnie ucierpiał jest róża. Przemarzły właściwie wszystkie jej typy, łącznie z okrywowymi i parkowymi. Silnie przemarzły także okulany i podkładki wysadzone jesienią 2002 roku, co może wróżyć małą podaż róż tej jesieni, a nawet w 2004 r. Na niektórych gatunkach można zauważyć przemarznięcia większości pąków i późną regenerację roślin dopiero z pąków śpiących. Dziwić może silne uszkodzenie wielu ogrodowych odmian odpornych na mróz gatunków, takich jak: bez czarny, pięciornik krzewiasty (szczególnie odmiana 'Gold Finger’), wiąz (szczególnie odmiana 'Jacquelin Hillier’), irga pozioma czy wiciokrzew. Z drugiej strony, dobrze przezimowały gatunki powszechnie uznawane za wrażliwe, np.: magnolie czy klon palmowy. Szczególnie duże straty dotknęły nasadzeń wykonanych późną jesienią. W tym przypadku zginęło wiele nawet bardzo odpornych roślin. Kolejnym specyficznym zjawiskiem jest silne uszkodzenie wielu krzewów lub drzew (zwłaszcza iglastych) rosnących w pobliżu dróg, które objawiło się zamieraniem pędów od strony jezdni. Jest to wynikiem długiego okresu zalegania na drogach czy chodnikach warstwy soli używanej w walce z gołoledzią, a powodującej uszkodzenia pędów. Zgubny tej zimy był brak odwilży i opadów deszczu, które w „normalnych” latach spłukują sól z roślin. |
STRATY W SZKÓŁKACH ROŚLIN OZDOBNYCH
Zima 2002/2003, wbrew wcześniejszym prognozom, okazała się jedną z najgorszych od kilkunastu lat. Temperatura przy gruncie spadała w wielu miejscach w kraju poniżej 30oC. Często brakowało przy tym okrywy śniegowej lub była ona cienka. Okres zamarznięcia gruntu był wyjątkowo długi i nie wystąpiły okresowe dłuższe odwilże. Wszystko to spowodowało duże straty w szkółkach, jak i uszkodzenia roślin w ogrodach oraz na terenach zieleni.