SPECJALIZACJA W PRODUKCJI PODKŁADEK

    Niedługo staniemy się członkiem Unii Europejskiej, w czym wielu producentów drzewek owocowych upatruje możliwość zwiększenia dochodowości produkcji w swoich gospodarstwach. W szkółkach sadowniczych w ostatnim sezonie szczególnie dobrze sprzedawały się drzewka odmian zaszczepionych na podkładkach karłowych z wysoko wyprowadzoną koroną i kilkoma pędami bocznymi. Zauważalny jest także trend kupowania przez sadowników kilku, czasem nawet kilkunastu tysięcy drzewek jednej odmiany, podobnej jakości i na tej samej podkładce. I tutaj często zaczynają się problemy, gdyż rozdrobnienie produkcji w poszczególnych szkółkach często uniemożliwia sprostanie takim zamówieniom. Z kolei producenci drzewek winią za to sadowników — ci rzadko zamawiają drzewka z rocznym wyprzedzeniem. W trochę lepszej sytuacji są szkółkarze zrzeszeni w organizacjach, na przykład w Stowarzyszeniu Producentów Wysokiej Jakości Materiału Szkółkarskiego. Ich członkowie starają się produkować materiał podobnej jakości, co umożliwia łączenie oferty i przygotowanie dużych jednorodnych partii drzewek.

    Po wejściu do UE



    Ireneusz Jędrzejewski (fot. 1) prowadzący gospodarstwo szkółkarskie na Kujawach, w Kłobii koło Włocławka, nie obawia się naszego wejścia do UE, dokąd już od wielu lat sprzedaje produkowane u siebie podkładki. Według niego, dzięki przystąpieniu Polski do Unii mniejsze będą problemy ze sprowadzaniem roślin do dalszego rozmnażania i łatwiejszy będzie eksport wyprodukowanych roślin na Zachód. Wielkorotnie do tej pory, mimo braku możliwości zakupu w kraju odpowiedniego materiału do produkcji, szkółkarz miał problemy z otrzymaniem w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi zgody na import materiału szkółkar­skiego z krajów Unii Europejskiej. Podkreśla, że administracja powinna pomagać, a nie przeszkadzać i decydować za producenta, co będzie dla niego lepsze, a do tego nadal jeszcze sprowadza się w praktyce błędnie pojęta rola urzędnika. Fałszywie pojęty protekcjonizm państwa i zmuszanie producenta do zakupu krajowego materiału szkółkarskiego poprzez zakaz importu materiału innego, niż produkowany w kraju, to droga do nikąd, twierdzi I. Jędrzejewski.



    Fot. 1. Ireneusz Jędrzejewski w swojej szkółce podkładek


    Wejście do UE i funkcjonujące tam przepisy powinny także — jego zdaniem — w znacznym stopniu zmniejszyć nielegalną produkcję. Obecne działanie służb odpowiedzialnych za kontrolę wprowadzanego do sprzedaży materiału sadowniczego jest przez większość szkółkarzy źle oceniane. Jako przykład wymieniają oni targowiska szkółkarskie na terenie Grójca czy Warki, gdzie „pod nosem” Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz policji sprzedaje się nielegalnie wyprodukowane drzewka owocowe. Jeśli sytuacja nie poprawi się, coraz trudniej będzie szkółkarzom produkującym drzewka i ponoszącym wszystkie opłaty konkurować z szarą strefą.



    Struktura produkcji



    W gospodarstwie I. Jędrzejewskiego produkuje się tylko podkładki drzew owocowych. Całkowita powierzchnia mateczników podkładek wegetatywnych to 5 ha, a generatywnych — 2 ha. Szkółkarz przejął produkcję podkładek drzewek owocowych po swoim ojcu Lucjanie, wielokrotnie zwiększając areał i zmieniając strukturę produkcji. Podkładki generatywne są produkowane na gruntach dzierżawionych, przy czym nigdy nie powraca się na wcześniej wykorzystywane do tego celu pole. Zdaniem I. Jędrzejewskiego, dzierżawa jest dob­rym sposobem racjonalizacji gospodarstwa, niestety, mało popularnym wśród polskich rolników, a w produkcji szkółkarskiej — ze względu na stan zdrowotny roślin — wręcz koniecznością. Jak podkreśla, dzięki specjalizacji jest w stanie produkować dużo podkładek jednolitej, wysokiej jakości, a na takie zapotrzebowanie rośnie. Specjalizacja — jego zdaniem — wymaga od producenta szczególnie dużego zaangażowania, sprzyja uzyskiwaniu materiału wysokiej jakości, ale wymusza wysoką jakość produkcji. Gospodarstwo o wąskiej specjalizacji nie ma możliwości rekompensowania ewentualnych strat w jednej gałęzi produkcji zys­kami osiągniętymi w innych gałęziach, tak jak to ma miejsce w gospodarstwie wielokierunkowym. Specjalizacja umożliwia jednak, na przykład, obniżanie kosztów poprzez zmniejszenie jednostkowych kosztów stałych. Skala produkcji musi mieścić się także w wyznaczonych przez warunki ekonomiczne gospodarstwa granicach, obejmujących środki produkcji, organizację i możliwość sprzedaży produktów.


    Największy udział w produkcji podkładek jabłoni mają 'M.9′ oraz 'M.26′, kolejne to 'P 14′, 'P 22′, 'P 60′ i 'P 16′ (fot. 2). Te podkładki cieszą się coraz większym zainteresowaniem zagranicznych odbiorców, którym sprzedaje się około połowy wyprodukowanych roślin. W ubiegłym roku założono także nowy matecznik z podkładkami — 'Pig­wą A’ i 'Pigwą BA 29′ (fot. 3), uzupełniając ofertę podkładek wegetatywnych dla grusz (wcześniej była w niej tylko 'Pigwa S1′). 'Pigwa BA 29′ rośnie wprawdzie nieco silniej niż 'Pigwa A’, jest jednak od niej odporniejsza na przemarzanie. Ma to w polskich warunkach klimatycznych szczególne znaczenie, o czym mogli się przekonać nasi szkółkarze choćby ostatniej zimy. Wszystkie produkowane w gospodarstwie I. Jędrzejewskiego podkładki wegetatywne są wolne od wirusów. Również większość sprzedawanych przez niego podkładek generatywnych ma ten status zdrowotności. Z tych ostatnich coraz większym zainteresowaniem szkółkarzy cieszą się wyselekcjonowane (wolne od wirusów) klony — antypka 'Popiel’, czereśnia ptasia 'Alkawo’, grusza kaukaska oraz śliwa 'Węgierka Wangenheima’.



    Fot. 2. Podkładki polskiej hodowli (z grupy „P”), które coraz lepiej sprzedają się za granicą



    Fot. 3. Nowo posadzony matecznik 'Pigwy A’ i 'Pigwy BA 29′



    W mateczniku



    Podkładki wegetatywne rozmnaża się głównie przez odkłady pionowe. Tak eksploatowane mateczniki muszą być zakładane z większej liczby roślin. Ireneusz Jędrzejewski zdecydował się na taki sposób rozmnażania roślin, gdyż w planach ma zmechanizowanie odejmowania podkładek, co jest trudne w przypadku rozmnażania przez odkłady poziome. Rośliny mateczne są sadzone średnio w odstępie co 15 cm, przy czym podkładki silniej rosnące wymagają większych odstępów, zaś słabiej rosnące sadzone są w mniejszych odstępach.


    Warunkiem dobrego ukorzenienia się pędów jest ich odpowiednio wczesne obsypanie, co powoduje szybsze wybielenie się dolnych części pędów. Stosuje się do tego ziemię, przekompostowane trociny oraz torf. To, jaki materiał jest stosowany do obsypywania, zależy od łatwości ukorzeniania się podkładki oraz rodzaju gleby. Dodatek torfu czy przekompostowanych trocin do ziemi z pola bardzo dobrze wpływa na ukorzenianie się pędów i sprzyja utrzymaniu właściwej wilgotności podłoża wokół nich, choć podnosi koszty produkcji. Pierwsze obsypywanie wykonuje się najczęściej ręcznie, kolejne 2, 3 z wykorzystaniem obsypnika. Już w lipcu w mateczniku z podkładek usuwa się odrosty, dzięki czemu rany po odrostach nie stanowią problemu w produkcji. Większość podkładek odejmuje się jesienią. Posortowane traktuje się fungicydami zapobiegającymi chorobom grzybowym i układa
    w skrzyniopaletach, w których do czasu sprzedaży przechowywane są w chłodni. Nabywcy coraz częściej odbierają zakupione podkładki na wiosnę, tuż przed sadzeniem w szkółce. Dlatego posiadanie chłodni jest koniecznością, choć stanowi poważną inwestycję. Budując przechowalnię należy możliwie dokładnie określić przyszłe potrzeby w tej dziedzinie. Szkółkarz ten zamierza również w najbliższym czasie zmodernizować i powiększyć znajdującą się w gospodarstwie przechowalnię.


    Z jednej rośliny matecznej 'M.9′ uzyskuje się średnio około 4 handlowe podkładki (fot. 4). Wprawdzie, jak mówił I. Jędrzejewski, znacznie wyższą wydajnością w mateczniku cechują się formy juwenilne tej podkładki, jednak wykształcają one wiele odrostów, dlatego drzewka na nich są niechętnie kupowane przez sadowników. Formą przejściową, dającą w mateczniku zadowalającą liczbę podkładek o dobrej jakości dla sadowników, jest podklon T 337 i ten dominuje w mateczniku w Kłobii. Szkółkarz nie rezygnuje jednak z produkcji innych podklonów.



    Fot. 4. 'M.9′ ma największy udział w produkcji podkładek
    w tym gospodarstwie


    Podział na klasy



    W gospodarstwie tym nie dzieli się wyprodukowanych podkładek na przeznaczone do sprzedaży na Wschodzie, w kraju, czy na Zachód. Wszystkie przeznaczone do sprzedaży produkty muszą spełniać jednolite wymagania jakościowe. Jedynie sposób sortowania podkładek — według grubości — może się różnić, w zależności od wymagań odbiorcy. Do sprzedaży nadają się podkładki wegetatywne mające co najmniej trzy miejsca wyrastania korzeni oraz minimum 50 cm wysokoś­ci. Szkółkarz nie uznaje podziału przeznaczonych do sprzedaży podkładek na gatunki według stopnia ukorzenienia, co jest nadal w Polsce powszechną praktyką. Ze względu na grubość pędu, podkładki wegetatywne sortuje się na trzy klasy: 6–8 mm, 8–10 mm, 10–12 mm. Od kilku lat w gospodarstwie nie sprzedaje się już podkładek cieńszych niż 6-milimetrowe, są one ewentualnie jeszcze przez rok uprawiane w szkółce. Podnosi to jednak znacznie koszty produkcji. Do okulizacji sprzedaje się materiał w przedziale 6–8 mm, a do szczepienia 10–12 mm. Środkowa klasa grubości jest wybierana przez niektórych szkółkarzy (zwłaszcza na słabsze gleby) do okulizacji, a częściowo również do szczepienia. Około 70% materiału sprzedawanego na Zachód jest przeznaczone do szczepienia zimowego w ręku, choć zwiększa się również liczba osób produkujących
    w ten sposób drzewka owocowe w Polsce. Zdaniem I. Jędrzejewskiego, popularność okuli-
    zacji wśród polskich producentów drzewek jest bardziej przyzwyczajeniem niż racjonalnym wyborem.


    Podkładki generatywne (fot. 5), które nie mogą być niższe niż 30 cm, sortowane są na cztery klasy grubości: 4–5 mm, 5–7 mm, 7–9 mm i 9–11 mm. Od wielu lat w gospodarstwie grubość tych podkładek mierzy się 10 cm powyżej szyjki korzeniowej. Podobnie mierzy się grubość podkładek wegetatywnych — 10 cm powyżej górnego miejsca wyrastania korzeni. W ten sposób kupujący może mieć pewność, że materiał o zamówionej grubości rzeczywiście spełnia jego oczekiwania. Sortowanie odbywa się ręcznie, w specjalnym pomieszczeniu (sortownia). Jak twierdzi szkółkarz, odejmowanie i sortowanie podkładek są pracami, w których trakcie konieczna jest jego ciągła obecność.



    Fot. 5. Przechowywane podkładki generatywne dla drzew pestkowych



    ’Węgierka Wangenheima’



    W Kłobii od kilku lat produkuje się tę generatywną podkładkę dla śliw — co roku zwiększa się zapotrzebowanie na nią. Początkowo niechętnie kupowano do zakładania sadów drzewka na niej wyprodukowane, ale szybko przekonano się o jej przydatności sadowniczej i obecnie w szkółkach nie ma problemu z ich sprzedażą. Siewka 'Węgierki Wangenheima’ nie jest jednak podkładką łatwą do wyprodukowania. Jeśli nasiona pochodzą z drzew zawirusowanych, źle kiełkują, a otrzymane podkładki nie są wyrównane. Dlatego w gospodarstwie założono jeden z pierwszych odwirusowanych sadów nasiennych tej podkładki, o powierzchni około 1 hektara. Siewka 'Węgierki Wangenheima’ wymaga także znacznie dokładniejszej niż ałycza ochrony przed szkodnikami, zwłaszcza przed pordzewiaczem śliwowym, mszycami i przędziorkami.



    Ułatwić sobie produkcję drzewek



    W gospodarstwie brata Ireneusza, Tomasza Jędrzejewskiego, również w Kłobii, rocznie produkuje się około 100–120 tys. drzewek owocowych. Jest on jednym z niewielu polskich szkółkarzy, którzy nie posiadają własnego matecznika — wszystkie podkładki kupuje u brata. Taka forma produkcji jest, według T. Jędrzejewskiego, znacznie wygodniejsza. Pozwala się skoncentrować tylko na produkcji drzewek, a przy corocznym zakupie dużej liczby podkładek i obecnej cenie tego materiału jest to rozwiązanie uzasadnione ekonomicznie.


    T. Jędrzejewski produkuje głównie jednoroczne okulany jabłoni, grusz, śliw i czereśni. Większość drzewek jabłoni szczepi na podkładkach 'M.9′, 'M.26′ i 'P 60′. Według niego, nie ma potrzeby produkowania drzewek dwuletnich z jednoroczną koroną w przypadku niektórych odmian. Tak, na przykład, jest ze sportami 'Jonagolda’, które w szkółce wytwarzają koronę z kilkoma pędami bocznymi, toteż wystarczy zakończyć produkcję po jednym roku uprawy (fot. 6). W szkółce tej w ostatnim czasie dominują w produkcji ciemno wybarwiające się sporty 'Jonagolda’ — 'Rubinstar’ i 'Jonagold Decosta’. Od dwóch lat rośnie sprzedaż drzewek odmiany 'Gala Must’, którą w końcu nauczyli się uprawiać sadownicy, a jej owoce przyjęły się na rynku. W produkcji jest także 'Elise’, ponownie wchodząca do uprawy w naszych sadach. W tym roku Stowarzyszenie Producentów Wysokiej Jakości Materiału Szkółkarskiego, którego członkiem jest T. Jędrzejewski, postawiło na promocję tej odmiany wśród sadowników. W tym celu przygotowano materiały reklamowe w atrakcyjny sposób przedstawiające tę odmianę. Duży nacisk położono także na kampanię informacyjną dotyczącą wymagań tej odmiany w sadzie. Na efekty szeroko zakrojonej akcji promocyjnej trzeba będzie jednak poczekać, a sadownicy muszą się przekonać o tym, że odmiana ta przy odpowiedniej technologii produkcji spełnia wszystkie wymagania stawiane nowym odmianom w UE.



    Fot. 6. Według Tomasza Jędrzejewskiego, w przypadku sportów 'Jonagolda’, które dobrze się rozgałęziają, wystarczy produkować jednoroczne okulanty

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułBUKIECIARSKIE DODATKI Z CIEPŁOLUBNYCH ROŚLIN (CZ. II)
    Następny artykułSYTUACJA W OGRODNICTWIE

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.